Za dwa tygodnie w Krakowie zacznie działać Strefa Czystego Transportu. Urzędnicy zapowiadali, że mieszkańcy nie będą musieli płacić za wjazd starszymi autami. Radio RMF FM zwróciło uwagę na problem: z ulg skorzystają tylko osoby zameldowane w mieście.
----- Reklama -----
Abonament do 500 złotych miesięcznie
Osoby bez meldunku, które chcą jeździć starszymi autami, będą musiały wykupić abonament. W pierwszym roku kosztuje on sto złotych miesięcznie. W 2027 roku cena wzrośnie do 250 złotych, a rok później do 500 złotych.
Po 31 grudnia 2028 roku miasto przestanie wydawać abonamenty. Od tego momentu do strefy wjadą tylko pojazdy spełniające normy emisji.
Kto nie wjedzie do Krakowa
Strefa obejmie większość miasta. Zakaz dotyczy samochodów benzynowych starszych niż z 2005 roku i diesli wyprodukowanych przed 2014 rokiem. Można też sprawdzić normę Euro – dla benzyny to minimum Euro 4, dla diesla Euro 6.
----- Reklama -----
Radni wskazywali na problem już latem
Na błąd w przepisach zwracał uwagę radny PiS Maciej Michałowski. W sierpniu na konferencji prasowej wskazywał, że uchwała jest sprzeczna z wyrokiem sądu z 2019 roku.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie orzekł wtedy, że mieszkańcem jest osoba faktycznie mieszkająca w mieście, nie tylko zameldowana. Sąd podkreślił, że liczy się miejsce, gdzie ktoś ma centrum swoich interesów życiowych.
Przepisy zaskarżyła między innymi Skawina. Sąd rozpatrzy skargi 14 stycznia 2026 roku.
Gminy protestują przeciwko strefie
Niezadowolone są gminy wokół Krakowa. Tysiące osób stamtąd codziennie dojeżdża do pracy w stolicy Małopolski. Metropolia Krakowska przyjęła wspólne stanowisko sprzeciwu.
