Tragedia w centrum Krakowa. 34-letni Marcin niedługo miał zostać ojcem, ale został śmiertelnie pobity. Po brutalnym ataku jego narzeczona apeluje do świadków o pomoc w wyjaśnieniu okoliczności tragedii. Policja zatrzymała dwóch podejrzanych, a także prosi o zgłaszanie się kolejnych świadków.
Zmarł po brutalny pobiciu w Krakowie
Sytuacja miała miejsce 2 czerwca obok placu Na Groblach w Krakowie. 34-letni Marcin, niedługo miał zostać ojcem, jednak zostaje brutalnie pobity i porzucony przy wejściu do windy prowadzącej na podziemny parking. Zauważył go przechodzień, Marcin trafił do szpitala, jednak po sześciu dniach walki zmarł.
Czytaj także: Tajemnicza śmierć 34-latka w Krakowie. Ofiara mogła być żołnierzem
Mieli wspólne plany, ale zostały przerwane
Mężczyzna w grudniu 2024 roku przyjechał do Krakowa z nadzieją na lepszą przyszłość. Jak podaje Super Express, Marcin znalazł pracę w sklepie spożywczo-monopolowym niedaleko Wawelu, a razem z narzeczoną miał wspólne plany – ślub, dom, a także rodzinę. Niestety ich szczęście tragicznie przerwano.
– Proszę wszystkich którzy mają wiedzę o pobiciu Marcina o kontakt pod numerem telefonu: 509532486. Każdy, nawet najmniejszy szczegół, może mieć znaczenie w wyjaśnieniu tej tragedii – mówi w rozmowie z Super Expressem pani Renata, narzeczona ofiary.
Czytaj także: Kibice demonstrowali przeciwko nielegalnej imigracji. „Tu jest Kraków, nie Bruksela!”
Zatrzymano dwóch bezdomnych
Policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych, mężczyzn w wieku 41 i 43 lat, prawdopodobnie bezdomnych i znających okolicę sklepu, w którym pracował Marcin. Obaj zostali tymczasowo aresztowani.
Jednak okoliczności zdarzenia zostają dla wszystkich zagadką. Policja apeluje do wszystkich, którzy mogli widzieć cokolwiek w rejonie pl. Na Groblach w dniu 2 czerwca lub posiadają jakiekolwiek informacje o tym zdarzeniu, by zgłosili się na komisariat lub skontaktowali telefonicznie pod numerem: 47 83 52 914.
Czytaj także: Brzesko po nawałnicy. Kościół zamknięty do odwołania
Źródło: Super Express
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!