Do zatrzymania Kamila L i jego współpracowników doszło w poniedziałek, 14 października. Youtuber dzień później usłyszał zarzuty, do których się nie przyznaje.
Dzień po zakończeniu swojej działalności na Youtube, Budda został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze w jednym z warszawskich hoteli. Kamil L. oraz 9 innych zatrzymanych osób będzie musiało zmierzyć się z zarzutami kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Budda nie czuje się winny
Z wypowiedzi adwokata, który zajmuje się sprawą zatrzymanego płyną informacje o tym, że Kamil L nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Radca prawny nie chciał wskazać samej treści zarzutów przedstawionych przez prokuraturę. Jak tłumaczył, są one objęte tajemnicą postępowania.