Popis Cracovii w Białymstoku! ,,Pasy’’ sensacyjnie pokonały lidera PKO Ekstraklasy. Dawid Kroczek zaliczył fantastyczny debiut – rządy w pierwszym zespole ,,Pasów’’ zaczął od rozbicia lidera rozgrywek.
Nowym trenerem jest Dawid Kroczek, ale do protokołu został wpisany Tomasz Jasik. O co tu chodzi? Otóż obaj trenerzy wciąż nie mają licencji UEFA Pro. Nie są nawet na kursie. Co prawda mają za sobą egzaminy wstępne, ale wciąż nie wiedzą, czy na kurs się dostali. A tylko to (lub faktyczna licencja) umożliwia pracę w Ekstraklasie.
Jest jeszcze jedna furtka. Jasik był asystentem Zielińskiego i dzięki temu może tymczasowo prowadzić pierwszy zespół i z tego przepisu skorzystała Cracovia. Jasik więc ,,firmuje’’ pracę Kroczka. Robi za tzw. słupa…
– Tomasz Jasik będzie na konferencji pomeczowej i w ten sposób będziemy funkcjonować. Nie wzięliśmy się od wczoraj w piłce, przeszedłem przez klasę A, okręgówkę, IV, III i I ligę. Ja jak i Tomek czekamy na decyzję, czy dostaliśmy się na kurs UEFA Pro. Na tę chwilę prowadzimy zespół wspólnie – powiedział Kroczek na przedmeczowej konferencji.
Niedzielne spotkanie zaczęło się znakomicie dla Jagiellonii, bo już w 10. min. objęła ona prowadzenie. Po rzucie rożnym piłka została zagrana do Bartłomieja Wdowika, którego dośrodkowanie trafiło na głowę Virgila Ghity, a ten niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki.
Niedługo potem miała miejsce sytuacja kluczowa dla dalszego przebiegu meczu. Bramkarz Cracovii Sebastian Madejski zagrał długie podanie do Benjamina Kallmana, ten – wychodząc na pozycję sam na sam z bramkarzem Jagiellonii – walczył z Dieguezem. Obaj piłkarze przytrzymywali się, obaj upadli na ziemię, sędzia Paweł Raczkowski bez wahania pokazał czerwoną kartkę stoperowi gospodarzy.
Po stracie kluczowego gracza w obronie, białostoczanie nie zdołali od razu odbudować defensywy i niedługo potem padło wyrównanie. Kallman zagrał z linii końcowej w pole karne Jagiellonii, a niepilnowany Michał Rakoczy zdobył efektowną bramkę.
W 25. min. Cracovia objęła prowadzenie. Znowu błąd w obronie popełnili gospodarze, nie pilnowany Arttu Hoskonen z bliska trafił głową do siatki. Po długiej analizie VAR (sprawdzano pozycję spaloną) gol został uznany.
W doliczonym czasie pierwszej połowy sędzia Raczkowski obejrzał zapis VAR z sytuacji w polu karnym i uznał, że był tam faulowany Nene. Do rzutu karnego podszedł Pululu, ale Madejski obronił zarówno jego strzał, jak i dobitkę Jesusa Imaza!
Po przerwie od razu zaatakowała Jagiellonia. Po akcji prawą stroną Dominika Marczuka i odbiciu piłki przez jednego z obrońców piłka trafiła w poprzeczkę bramki gości. Zaraz jednak ,,Pasy” podwyższyły wynik.
Patryk Makuch poradził sobie z obrońcami Jagiellonii, z linii końcowej zagrał płasko, a Jani Atanasow strzałem z bliska dopełnił formalności. Mecz stał się bardzo otwarty, pachniało kolejnym golem, obie strony postawiły bowiem na ofensywę. W 68 min w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Mikkel Maigaard – ale górą był golkiper. A w rewanżu Madejski obronił strzał Pululu. Cracovia grała pewnie i miała szanse na kolejne gole – w 80 min nieznacznie pomylił się Takuto Oshima. W doliczonym czasie gry Imaz zatrudnił Madejskiego, ale golkiper „Pasów” był tego dnia wyśmienicie dysponowany.