– Mówiłem mu, o czym powinien pamiętać – powiedział Kazimierz Moskal o Szymonie Sobczaku. Dlaczego odszedł z Wisły?
Szymon Sobczak na boisku spisywał się bardzo dobrze. Wychowanek Wisły w 30 meczach strzelił siedem goli i pięć razy asystował. Fani mają mu za złe, że zmarnował rzut karny w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Przez to krakowianie stracili dwa punkty. Być może na wagę gry w barażach…
Dlaczego Sobczak odszedł z Wisły?
Po sezonie Sobczak odszedł z klubu. Tłumaczył decyzję dosyć pokrętnie.
– Na spotkaniu posezonowym z prezesem klubu dotyczącym mojej przyszłości, które odbyło się kilka dni temu, zdecydowałem się przedstawić swój punkt widzenia obecnej sytuacji w zgodności z zasadami, którymi zawsze się kieruje. Niewygodny dla wielu, także dla mnie przyjmując ewentualne odmienne poglądy i konsekwencje zakładające brak naszego porozumienia, ale w mojej ocenie jedyny racjonalny dla Wisły Kraków, która kolejny sezon zagra w tej samej lidze – pisał napastnik w mediach społecznościowych.
Wydawało się, że Kazimierz Moskal chciałby współpracować z Sobczakiem. Postawił na niego, gdy napastnik był na zakręcie kariery. Ściągnął go do Zagłębia Sosnowiec, a wychowanek Wisły odpłacił mu się golami.
– Znam Szymona, wiem jakie ma zalety i wady. Gdy odchodziłem z Sosnowca, to mówiłem mu, o czym powinien pamiętać… No i tyle – powiedział tajemniczo Moskal cytowany przez TVP Sport (tutaj).
Nieoficjalnie wiadomo, że Sobczak miał zły wpływ na szatnię. Miał czuć się lepszy od kolegów i dawać im to do zrozumienia.