Kraków i Kuratorium Oświaty sprawdzą, co wydarzyło się w październiku w krakowskim liceum. Chodzi o ucznia, którego dyrektor miał zmusić do wizyty u fryzjera.
. W połowie października dyrektor Mariusz Graniczka miał wysłać ucznia do fryzjera w czasie lekcji. Chłopak wrócił do szkoły z ogoloną głową.
Co się wydarzyło
15 października dyrektor zażądał od ucznia, żeby ten opuścił zajęcia i poszedł do fryzjera, bo fryzura chłopaka nie podobała się dyrektorowi szkoły. Według rodziców nastolatka tak się stało – ich syn wrócił ogolony.
Rodzice zawiadomili o tym Kuratorium Oświaty dopiero po pewnym czasie. To nie przeszkodzi jednak w wyjaśnieniu sprawy.
----- Reklama -----
Miasto i kuratorium działają
O zdarzeniu miasto dowiedziało się 18 listopada z pytań dziennikarzy „Gazety Wyborczej”. Tego samego dnia Wydział Edukacji skontaktował się z kuratorium.
Kuratorium uznało, że dyrektor naruszył prawa ucznia. Zamierza wystąpić do prezydenta Krakowa o natychmiastowe zawieszenie Graniczki. Planuje też postępowanie dyscyplinarne.
Miasto sprawdza również, czy uczeń był bezpieczny. Chłopak opuścił szkołę sam, bez żadnej opieki.
Kraków nie zgadza się na łamanie praw
Władze podkreślają, że w krakowskich szkołach nie może dochodzić do łamania praw uczniów. Nie zgadzają się na dyskryminację ani upokarzanie dzieci.
Szkoły mają respektować wszystkie prawa dziecka zapisane w Konwencji o prawach dziecka. Chodzi między innymi o prawo do równego traktowania, ochronę przed poniżającym traktowaniem i prawo do wyrażania własnych poglądów.




