----- Reklama -----

Jak to się tam znalazło?! Straż tłumaczy incydent z hulajnogą

FK
FK

Strażacy z JRG 3 zdjęli w czwartek wieczorem hulajnogę, która ktoś umieścił 40 metrów nad ziemią na pylonie kładki technologicznej nad Wisłą. Wnoszenie pojazdu wymagało uprzęży i lin, co wskazuje na zorganizowane działanie.

----- Partner Działu Kraków -----

Jak hulajnoga znalazła się na pylonie?

Straż miejska otrzymała zgłoszenie o hulajnodze stojącej na wąskim pylonie kładki technologicznej łączącej Przegorzały z Pychowicami. Kładka nie jest udostępniona dla pieszych ani jednośladów, a wejście na nią jest zabronione. Pojazd stał na nóżce bez żadnego zabezpieczenia, co stwarzało ryzyko upadku przy silnym wietrze.

Potrzebne zabezpieczenia i sprzęt

Rzecznik PSP mł. bryg. Paweł Karpowicz w rozmowie z Gazetą Krakowską, wyjaśnił, że wniesienie hulajnogi na 40-metrowy pylon nie mogło odbyć się bez specjalistycznego sprzętu. Strażacy podkreślili, że jedna osoba nie poradziłaby sobie z taką wysokością i ciężarem około 15–20 kg. Do wspinaczki potrzebne były uprzęże, liny oraz haki zamocowane do kładki, co świadczy o przemyślanym i zorganizowanym przedsięwzięciu.

Akcja ratowników wysokościowych

Ratownicy z jednostki specjalizującej się w ratownictwie wysokościowym zamontowali liny i zahaczenia. Dwóch strażaków w uprzężach wspięło się po uchwytach na pylon, a następnie spokojnie spuściło hulajnogę na linach. Na miejscu pracowali także policjanci oraz przedstawiciel firmy Bolt, do której należy pojazd.

----- Reklama -----

Poszukiwanie sprawców

Policja prowadzi śledztwo i sprawdza dostępne monitoringi w okolicy. Funkcjonariusze czekają na oficjalne zawiadomienie od firmy Bolt, aby ustalić kwalifikację prawną czynu. Mundurowi apelują, by nie powielać takich niebezpiecznych żartów, które angażują służby i zagrażają życiu.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *