Kraków kocha siatkówkę. Czas coś z tym zrobić! [OPINIA]

FK
FK

Na finale Pucharu Polski padnie rekord frekwencji. Kraków kocha siatkówkę, a nie ma drużyny w krajowej elicie. Jak to zmienić?

 

Chcesz wyprzedać Tauron Arenę? Zorganizuj w niej turniej siatkarski (albo koncert Pitbula…). Chyba tylko w Łodzi i Krakowie, kibice tak mocno kochają ten sport, że niezależnie od tego kto gra, zawsze wypełnią trybuny.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że tegoroczna edycja turnieju finałowego o Puchar Polski będzie rekordowa. Na meczach pojawi się ponad 15 tysięcy fanów. A przecież, w Tauron Arenie o krajowe trofeum zagrają drużyny ze Śląska, Lublina i Warszawy. Czas to zmienić!

PlusLiga w Krakowie. Dlaczego nie wyszło?

Kraków miał PlusLigę dwa lata temu. Na Suchych Stawach występował Barkom Każany Lwów. Frekwencja nie powalała, chociaż warto przypomnieć, że na mecze z ZAKS-ą, Skrą Bełchatów i Jastrzębskim przychodziło po kilka tysięcy fanów.

Ale przecież Barkom to drużyna Lwowa. Z frekwencją było również słabo, gdy na Cracovii w europejskich pucharach grało Dynamo Kijów. Jesteśmy przekonani, że gdyby to Pasy rywalizowały w Lidze Europy, obiekt wypełniłby się po brzegi.

Trudna sytuacja krakowskich drużyn

Z krakowską siatkówką jest słabo. AGH spadnie z zaplecza ekstraklasy. Niedawno z drugiej ligi wycofał się Hutnik Kraków. To zespół, w którym pierwsze kroki stawiał Tomasz Fornal. Jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy przyjmujący na świecie.

Kobieca Proxima, przez problemy z obiektem na Suchych Stawach wycofała się z rozgrywek w 2018 roku. A przecież to tam karierę zaczynała Martyna Łukasik, obecnie zawodniczka włoskiego Conegliano, jednej z najlepszych drużyn na świecie. Na pracę w Krakowie zgodził się Alessandro Chiappini, trener, który z ŁKS-em i Treflem Sopot zdobywał mistrzostwa Polski.

Kraków potrzebuje hali do siatkówki

Pomóc może budowa nowej hali. Ta ma powstać na terenach Wandy i pomieścić około dwa tysiące widzów.

– Liczymy na to, że ta hala pozwoli odbudować siłę sportów drużynowych jak siatkówka czy koszykówka na najwyższym poziomie – mówił Łukasz Sęk, wiceprezydent Krakowa.

Hala jest ważna, ale żeby osiągać sukcesy, trzeba mieć dobrych zawodników i zawodniczki, szkolenie młodzieży, zaplecze organizacyjne. A na to potrzebne są pieniądze. Skąd je wziąć?

Czy rządowe wsparcie krakowskiej siatkówki to dobry pomysł?

Potęga polskiej siatkówki przez wiele lat zależała od państwowego wsparcia. Grupa Azoty ładowała niewyobrażalne wręcz pieniądze w Chemika Police i ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Skra nie byłaby dziewięciokrotnym mistrzem Polski gdyby nie PGE. Potęga Jastrzębskiego wzięła się z potęgi finansowej kopalni JSW. Gdy Polski Cukier skończył finansować Muszynę, kobiecy dream team upadł.

Trend zaczyna się odwracać w ostatnich latach. Ogromne szanse na mistrzostwo Polski ma w tym sezonie finansowana z prywatnych środków Aluron CMC Warta Zawiercie. W kobiecej siatkówce od kilku lat z Chemikiem dzielnie walczyli Budowlani, ŁKS i Developres, sponsorowane przez komercyjne firmy.

Gdy zespół z Polic stracił finansowanie Grupy Azoty stanął na skraju upadku. Zasłużoną drużynę musiała ratować kroplówka od Totalizatora Sportowego. Inaczej, drużyna, która w poprzednim sezonie zdobyła mistrzostwo, nie wzięłaby udziału w trwających rozgrywkach.

Skąd wziąć pieniądze na krakowską siatkówkę?

Jeżeli Kraków chce mieć mocną siatkówkę, chyba też musi postawić na prywatne finansowanie. W ten sposób działa przecież Cracovia i Wieczysta, krakowskie drużyny, które na przestrzeni ostatnich lat zrobiły największy postęp bez rządowych kroplówek.

Może, gdy w Nowej Hucie powstanie hala, znajdzie się siatkarski Wojciech Kwiecień, który będzie chciał przywrócić dawny blask siatkówce w naszym mieście? Kraków i jego kibice zasługują na to!

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *