Pracownicy Urzędu Miasta Krakowa otrzymają dwa tysiące złotych dodatku, a od lipca czekają ich kolejne podwyżki. Magistrat próbuje zatrzymać wykwalifikowaną kadrę.
27 maja, krakowscy urzędnicy dostaną 2000 złotych brutto dodatku okolicznościowego z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego. To jednak dopiero początek podwyżek w magistracie.
Czytaj także: Marcin Brosz zostaje w Termalice. Kontrakt do 2027 roku po spektakularnym awansie.
Dwie podwyżki w ciągu roku
Od lipca każdy etatowy pracownik UMK otrzyma 700 złotych więcej do pensji. Kolejna podwyżka, tym razem o 300 złotych, wejdzie w życie w styczniu przyszłego roku.
Czytaj także: Niebezpieczna sekta chce przenieść się pod Wadowice. Kim jest ksiądz Daniel Galus?
Obecnie średnia pensja w krakowskim urzędzie wynosi 8,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie. Po lipcu wzrośnie do ponad 9 tysięcy złotych.
Magistrat traci ludzi
Podwyżki mają rozwiązać poważny problem kadrowy. Urząd zmaga się z dużą rotacją pracowników i trudnościami w znalezieniu wykwalifikowanych kandydatów na wolne stanowiska.
- Pracownicy często odchodzą do lepiej płacących firm
- Nabór nowych osób staje się coraz trudniejszy
- Brakuje zainteresowania pracą w magistracie
Czytaj także: Burze sparaliżowały drogi w Małopolsce. Strażacy interweniowali kilkadziesiąt razy.
Tradycyjny dodatek wraca
Dodatek z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego wprowadził kilka lat temu były prezydent Jacek Majchrowski. Miał motywować pracowników i podkreślić wagę pracy samorządowej.
Święto przypomina o pierwszych wolnych wyborach samorządowych w Polsce z 1990 roku. Dzień ten nie jest jednak dniem wolnym od pracy.
Podwyżki w krakowskim magistracie to odpowiedź na rosnące płace w całym kraju i inflację. Miasto musi konkurować z sektorem prywatnym o najlepszych specjalistów.