Ministerstwo Zdrowia opublikowało dane dotyczące skutków nocnej prohibicji w Krakowie. Zakaz sprzedaży alkoholu po północy obowiązuje w stolicy Małopolski od lipca 2023 roku. Resort sprawdził, jak zmieniła się sytuacja w szpitalach i na ulicach.
Szpitale nie odczuły ulgi
Krakowskie szpitale nie zanotowały spadku liczby pacjentów na izbach przyjęć. W 2022 roku, czyli przed wprowadzeniem zakazu, SOR-y przyjęły niemal 194 tysiące osób. Rok później, gdy prohibicja już obowiązywała, ta liczba wzrosła do 196 tysięcy. W 2024 roku pacjentów było jeszcze więcej – ponad 208 tysięcy.
Ministerstwo Zdrowia zastrzega jednak, że te statystyki nie mówią wprost o osobach pod wpływem alkoholu. Szpitale przekazały ogólną liczbę przyjęć, bez podziału na przyczyny zgłoszeń.
Policja interweniuje rzadziej
Zupełnie inny obraz pokazują dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Policjanci odnotowali wyraźny spadek interwencji związanych z alkoholem. W 2022 roku musieli reagować 778 razy. Rok później, po wprowadzeniu nocnego zakazu, liczba interwencji spadła do 655. W 2024 roku policja wyjeżdżała już tylko 534 razy, a w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku zaledwie 356 razy.
----- Reklama -----
Jak działa krakowski zakaz
Od 1 lipca 2023 roku Kraków zakazuje sprzedaży alkoholu między północą a 5:30 rano. Ograniczenie obejmuje sklepy, stacje benzynowe i kioski. Alkohol można kupić tylko w restauracjach i barach.
Dane resort zdrowia przygotował na wniosek posła Pawła Jabłońskiego z PiS. Informacje przekazało sześć krakowskich szpitali, w tym Szpital Uniwersytecki i szpitale specjalistyczne.
