Moment bez odwrotu. Czy wejście kibiców Wisły na Superpuchar cokolwiek zmieni? [OPINIA]

FK
FK

Ten moment musiał wreszcie nadejść. Kibice Wisły wejdą na Superpuchar. Ale bojkot fanów Białej Gwiazdy prędko się nie skończy…

 

Niebawem miną dwa lata odkąd kibice Wisły mają zakaz wstępu na stadiony rywali. Wyjątek stanowią obiekty, na których mecze w roli gospodarza rozgrywa Ruch Chorzów i Polonia Warszawa. To kluby, których kibice żyją w przyjaźni z fanami Białej Gwiazdy.

Dlaczego kibice Wisły są bojkotowani?

Wszystko przez to, że w 2023 roku podczas porachunków bandytów w Radłowie zginął mężczyzna utożsamiający się z BKS-em Bielsko. Tak naprawdę, do dziś nie wiadomo, czy zabił się sam, czy może przyczynili się do tego bandyci, którym wydaje się, że kibicują Wiśle. Pewne jest za to, że w ruch poszła broń biała i pirotechnika.

W środowisku nastąpił całkowity bojkot fanów Białej Gwiazdy. Krakowian nie przyjął między innymi ŁKS, Arka, Miedź Legnica i Górnik Łęczna. Tajemnicą poliszynela jest, że pierwszoligowcy zrobili to pod naciskiem grup kibicowskich.

Kolejne stadiony musiały przypadkiem przejść remont sektora dla gości, gdy pojawić w nim mieli się wiślacy. Czasami, gdy lokalny komendant policji żył w przyjaźni z władzami klubu, udawało się uzyskać opinię, że przyjęcie kibiców Wisły mogłoby stanowić poważne zagrożenie.

Moment bez odwrotu – Superpuchar Polski

Aż wreszcie przyszedł moment bez odwrotu – Superpuchar Polski. Ten, według przyjętych zasad odbywa się zawsze na stadionie mistrza Polski. O trofeum walczy z nim zdobywca krajowego pucharu. A tak się składa, że w maju 2024, Wisła sięgnęła po trofeum. O Superpuchar miała zagrać z Jagiellonią, która tak jak reszta kraju bojkotuje krakowian. Zrobiło się nieciekawie…

Obie strony mają sporo za uszami. Ziemowit Deptuła, prezes białostoczan jeszcze w lutym obiecywał, że wpuści fanów Wisły. Jarosław Królewski, właściciel Białej Gwiazdy, w swoim stylu, próbował załatwić sprawę na Twitterze. Groził, że jeżeli kibice krakowian nie wejdą na stadion w Białymstoku, na mecz wyśle oldbojów.

PZPN zlitował się nad Wisłą i Jagiellonią

W końcu nad klubami zlitował się PZPN. Krajowa federacja wzięła organizację meczu na siebie i zaprosiła oba zespoły na PGE Narodowy. Wyszedł z tego kolejny bałagan, bo Jagiellonia, na dzień przed decyzją związku sprzedawała bilety na swój obiekt. Zresztą, PZPN zaczął dystrybucję wejściówek na Superpuchar, zanim jeszcze ogłosił oficjalnie, że mecz odbędzie się w Warszawie.

A o tym, że mecz przeniesiony jest na PGE Narodowy, na stronie federacji napisano tylko:

„Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że mecz o Superpuchar Polski 2024, w którym mistrz Polski, Jagiellonia Białystok, zmierzy się ze zdobywcą Pucharu Polski – Wisłą Kraków, odbędzie się w środę, 2 kwietnia 2025 roku o godzinie 21:00 na PGE Narodowym w Warszawie.”

Trochę mało, jak na informację o spotkaniu, którego stawką jest pierwsze trofeum w sezonie…

Kibice Jagiellonii bojkotują Superpuchar

Gdy wydawało się, że federacja znalazła salomonowe rozwiązanie i zadowolona będzie Wisła, a także Jagiellonia, okazało się, że fani białostoczan nie pojadą na Narodowy. Bojkot jest bojkot.

Nawet, gdyby Jaga grała z Wisłą w finale Ligi Mistrzów, kibice nie splamią się obecnością na tym samym obiekcie co wiślacy. Szkoda tylko, że cierpią na tym zwyczajni fani.

I Wiśle, i Jagiellonii, dobrze życzy więcej normalnych ludzi, niż bandytów, którzy strzelają do siebie z rakietnic. W 2024 roku, na stadionie w Białymstoku pojawiało się średnio ponad 16 tys. kibiców. Jestem przekonany, że ponad 90 proc. z nich nie ma pojęcia o tym co stało się w Radłowie.

PZPN dał kolejny argument do bojkotu Wisły

Ojciec, który zabiera swojego syna, albo córkę na mecze Jagiellonii musi wytłumaczyć dziecku, że chociaż niecały rok temu, bawili się na mistrzowskiej fecie, teraz nie pojadą na mecz o kolejne trofeum, bo ktoś, gdzieś, kiedyś strzelił do kogoś racą. Czy to jest normalne?

Wisła i Królewski cieszą się, bo ich szantaż okazał się na tyle skuteczny, że fani Białej Gwiazdy pojadą na mecz o Superpuchar. Trudno jednoznacznie uznać, że jest to złe. Wycierpieli tyle, że to po prostu im się należy. Z drugiej strony, patologia związana z bojkotem fanów Wisły tylko się pogłębiła. Trudno uwierzyć, że tak potężna federacja nie ma żadnych narzędzi, by nakazać Jagiellonii przyjęcie krakowian. Bojkot będzie trwał i prędko się nie skończy. A PZPN dał kibolom kolejny argument…

Podaj dalej
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *