To niebezpieczny proceder, który może sprawić, że krakowianie zniechęcą się do komunikacji miejskiej. Wszystko za sprawą licznych opóźnień autobusów, a czasem nawet braku ich kursowania. Kwoty nałożone na niedawno podpisanego przewoźnika sięgają pół miliona złotych.
Od podpisania nowej umowy miasta z firmą Mobilils, wielu mieszkańców nie jest zadowolonych. Dzięki nowemu kontraktowi nastąpiło wówczas uruchomienie nowych linii autobusowych i zmiana rozkładów jazdy.
Od tego momentu jak podaje ZTP, ok. 250 razy pasażerowie zgłaszali, mailowo i telefonicznie, uwagi dotyczące funkcjonowania komunikacji miejskiej w Krakowie. Największe opóźnienia sięgające 15-30 minut, mają dotyczyć kursów na ulicach m.in. ks. Meiera, Nowohuckiej, Bulwarowej, Półłanki, Królowej Jadwigi. Były również sytuacje, gdzie autobusy nawet nie kursowały.
Wysokie kary dla Mobilisa
Zarząd Transportu Publicznego podkreśla, że teraz nie odnotowuje braków kursów spowodowanych winą przewoźników. Uważa, że opóźnienia są spowodowane korkami w mieście. Za brak wywiązywania się z umów ZTP nałożyło srogie kary i tylko w ciągu ostatniego miesiąca przekroczyły one pół miliona złotych – ok. 500 tys. zł dla Mobilisa i 55 tys. dla MPK.
W październiku ZTP, w związku ze skargami mieszkańców, informowało o zwiększonej liczbie kierowców Mobilisa przebywających na zwolnieniach lekarskich. Obecnie ZTP „nie ma wiedzy odnośnie konkretnych pracowników przebywających na zwolnieniu L4”, ale „sukcesywnie zatrudniani są nowi kierowcy”.
Źródło: PAP