W długi weekend ratownicy TOPR nie mieli czasu na odpoczynek. Interweniowali ponad 30 razy.
Tegoroczny długi sierpniowy weekend na Podhalu był wyjątkowo wymagający dla górskich ratowników. W ciągu zaledwie czterech dni, od czwartku do niedzieli, przedstawiciele Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) musieli interweniować blisko 30 razy.
Pracowity weekend TOPR. Było naprawdę groźnie
Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce na Przełęczy Zawrat. Tam turysta, który podczas wejścia zsunął się kilka metrów po skalnej ścianie, doznał poważnych obrażeń całego ciała, w tym licznych złamań. Ratownicy TOPR musieli natychmiast udzielić mu specjalistycznej pomocy.
–Niestety, w ostatni weekend mieliśmy do czynienia z dużą liczbą wypadków w Tatrach – mówi dyżurny ratownik TOPR cytowany przez TVN24 (tutaj) – Apelujemy do turystów o zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w trudnych, górskich warunkach. Pamiętajmy, że nawet drobne potknięcie może mieć poważne konsekwencje.
Poza interwencjami na Przełęczy Zawrat, ratownicy TOPR wzywani byli do wielu innych zdarzeń – od urazów kończyn po problemy z orientacją w terenie. Wymagało to od nich nieustannej gotowości do działania i mobilizacji całego zespołu.