Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny – większość żyje wśród nas i wtedy, gdy nadchodzi moment próby, po prostu zachowują się jak trzeba. Tak było 14 kwietnia w Nowej Hucie, gdzie dzięki odwadze i empatii zwykłych ludzi, ofiary dramatycznego wypadku autobusu przy alei Róż otrzymały natychmiastową pomoc. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski podkreśla: „Sytuacje jak ta trzeba nagłaśniać i dawać przykład. Każdy z nas może potrzebować kiedyś pomocy. Oby w takim momencie zawsze byli wokół nas tacy ludzie!”
Dramatyczny wypadek i błyskawiczna reakcja świadków
W poniedziałek 14 kwietnia, na skrzyżowaniu alei Róż z ulicą Rydza-Śmigłego doszło do poważnego wypadku. Autobus linii 193, próbując uniknąć zderzenia z samochodem osobowym, wykonał gwałtowny manewr, uderzył w betonową latarnię i zatrzymał się na drzewie. W wyniku tego zdarzenia ucierpiało aż 19 osób, z czego cztery w stanie ciężkim trafiły do szpitala.
Czytaj także: To oni są prawdziwymi bohaterami wypadku w Nowej Hucie. Mamy relację świadka
Jeszcze zanim na miejsce dotarły służby ratunkowe, to przypadkowi przechodnie i kierowcy ruszyli na pomoc poszkodowanym. Jedną z pierwszych osób, które pojawiły się przy rozbitym autobusie, była pani Angelika – kobieta spacerująca z psem. Bez wahania przywiązała zwierzę do skrzynki i pobiegła ratować ludzi. Razem z innymi świadkami zorganizowała prowizoryczny punkt pomocy, opatrując rannych i pomagając im wydostać się z pojazdu. Prosiła zatrzymujących się kierowców o apteczki, a pracownice pobliskiego sklepu wynosiły pufy, by poszkodowani nie musieli siedzieć na ziemi.
„Pierwsze minuty po wypadku są kluczowe dla poszkodowanych. Niewiele osób zatrzymało się, by pomóc, ale ci, którzy to zrobili, zasługują na publiczną pochwałę” – podkreśla siostra pani Angeliki, Wiktoria.
Bohaterowie dnia codziennego – mieszkańcy Nowej Huty dali przykład
Świadkowie nie tylko udzielili pierwszej pomocy, ale do czasu przyjazdu ratowników monitorowali stan rannych, rozdawali wodę i wspierali poszkodowanych dobrym słowem. Dzięki ich zaangażowaniu, chaos na miejscu wypadku został szybko opanowany, a najbardziej potrzebujący otrzymali wsparcie, które mogło uratować im życie.
Czytaj także: Przerażające sceny w Nowej Hucie! Mamy FILM z wypadku na alei Róż
Na miejscu pracowało siedem zespołów ratownictwa medycznego, dwa śmigłowce LPR i 40 strażaków. Służby podkreślają, że szybka reakcja świadków miała kluczowe znaczenie dla stanu zdrowia ofiar.
Prezydent Krakowa dziękuje bohaterom Nowej Huty
Prezydent Aleksander Miszalski spotkał się z mieszkańcami, którzy 12 kwietnia pomogli poszkodowanym w wypadku autobusu przy alei Róż. „Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny. Większość żyje wśród nas, a gdy nadchodzi moment próby, po prostu zachowują się jak trzeba” – napisał prezydent. „Jeszcze raz Państwu dziękuję” – dodał.