Po kilkugodzinnej blokadzie autostrady A4 między węzłami Brzesko i Bochnia, spowodowanej tragicznym wypadkiem trzech ciężarówek, ruch został wznowiony. Niestety, sytuacja na drogach w Małopolsce wciąż jest bardzo trudna. Drogi dojazdowe w rejonie Brzeska i Bochni są całkowicie zakorkowane, a ruch na samej autostradzie odbywa się w ślimaczym tempie. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość – powrót do normalnej płynności ruchu może potrwać jeszcze kilka godzin.
Autostrada A4 ponownie przejezdna, ale ruch mocno spowolniony
Po tragicznym wypadku, w którym zginął kierowca jednej z ciężarówek, służby zakończyły działania na miejscu zdarzenia i autostrada A4 w kierunku Krakowa została ponownie otwarta dla ruchu. Jednak ze względu na ogromne nagromadzenie pojazdów, ruch odbywa się bardzo wolno. Korek na samej autostradzie sięga kilkunastu kilometrów, a średnia prędkość na niektórych odcinkach nie przekracza 20 km/h.
Czytaj także: Karambol ciężarówek na A4. Droga na Kraków zablokowana. Jest ofiara śmiertelna!
Drogi dojazdowe kompletnie zakorkowane
Sytuacja na drogach dojazdowych w rejonie Brzeska i Bochni jest jeszcze trudniejsza. Droga krajowa nr 94, która służyła jako trasa alternatywna podczas blokady autostrady, jest całkowicie zakorkowana. Kierowcy, którzy próbują dostać się do węzłów autostradowych, stoją w wielokilometrowych korkach. Szczególnie trudna sytuacja panuje na drogach dojazdowych do węzłów Brzesko i Bochnia, gdzie czas oczekiwania na wjazd na autostradę może sięgać nawet godziny.
Czytaj także: Pijana Wielkanoc w Małopolsce. Rekordowa liczba zatrzymań nietrzeźwych kierowców