Na razie nie wszystko jeszcze jest jasne. Jedno jest pewne – spod Wawelu zniknął Smok Wawelski.
Smok zniknął ze swojego zwyczajowego miejsca w sobotni poranek.
„We wczesnych godzinach porannych zaginął Smok Wawelski. Trwa ustalanie okoliczności tego zdarzenia. Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje w tej sprawie proszę o pilny kontakt!” – napisał prezydent Aleksander Miszalski.
Na razie miasto i Miszalski udają, że to żart, ale krakowianie wyglądają na zdezorientowanych. O co chodzi?
Czytaj także: Ulicami Krakowa przejdzie Marsz Równości. Autobusy i tramwaje pojadą inaczej.
Wszystko wygląda na to, że zniknięcie smoka ma związek z odbywającym się w Szwajcarii konkursem Eurowizji. Już pod koniec kwietnia pojawiły się plotki, że na scenie w Bazylei pojawi się Smok Wawelski.
– Trochę jest w tym prawdy, ale nie wolno nam o tym mówić – mówiła na miejscu Justyna Steczkowska. W tej samej rozmowie nazwała Smoka Wawelskiego jaszczurem. – To wersja smoka dość drobnego, ale zapomniałam, jak on się dokładnie nazywa – dodawała.
Czytaj także: Mały bohater wrócił na stadion Wisły. Wybudzony Jacek obejrzy mecz ze Stalą.
Finał Eurowizji zaplanowano na sobotę 17 maja. Czy Smok Wawelski faktycznie pojawi się tam na scenie? Czy to dobry pomysł?
Wygląda na to, że obecność Smoka Wawelskiego w Bazylei będzie pierwszym krokiem w staraniach się Krakowa o… organizację następnej edycji Eurowizji!