Opera Krakowska rozważa obecność funkcjonariuszy podczas kolejnych pokazów „Ariadny na Naxos”. Dyrektor placówki przyznaje, że nie wyklucza takiego scenariusza po skandalu, do którego doszło w weekend.
----- Reklama -----
Policja może pojawić się na spektaklach
Widzowie Opery Krakowskiej mogą spotkać się z wzmożonymi środkami bezpieczeństwa. Dyrektor Piotr Sułkowski w rozmowie z Radiem Kraków potwierdził, że rozważa zaproszenie policji na kolejne przedstawienia. Ma to zapobiec powtórce niedzielnego incydentu.
Co się stało w weekend
W niedzielę wieczorem podczas spektaklu „Ariadna na Naxos” doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z widzów przerwał przedstawienie, głośno oznajmiając, że opera powstała „w ścisłej współpracy z Izraelem”. Jego towarzysze rozwinęli palestyńską flagę. Spektakl został natychmiast przerwany, interweniowała policja.
Sprawcy usłyszeli zarzuty
Cztery osoby, które zakłóciły spektakl, już odpowiadają przed wymiarem sprawiedliwości. Prokuratura postawiła im zarzuty zakłócenia miru domowego. Jeśli sąd uzna ich za winnych, grozi im kara do jednego roku pozbawienia wolności.
----- Reklama -----
Opera wzmacnia monitorowanie
Teatr nie poprzestaje tylko na policyjnych zabezpieczeniach. Dyrektor Sułkowski zapowiada dokładniejsze sprawdzanie, kto kupuje bilety na spektakle. Ma to pomóc w identyfikacji potencjalnych zakłócaczy. Jak jednak przyznaje sam dyrektor, przewidzenie takich sytuacji jest bardzo trudne.
Kontrowersyjna koprodukcja
„Ariadna na Naxos” to projekt realizowany wspólnie przez Operę Krakowską, Operę w Tel Awiwie i Operę w Dortmundzie. To właśnie izraelski wątek stał się pretekstem do niedzielnej akcji protestacyjnej. Spektakl ma być grany jeszcze przez kilka dni, a potem czeka go dłuższa przerwa w repertuarze.