Wisła była o krok od kompromitacji. Ale wreszcie wygrywa!

MN
MN
Znicz Pruszków - Wisła Kraków
Znicz Pruszków - Wisła Kraków

Kolejny szalony mecz Wisły Kraków. Po pierwszej połowie drużyna Białej Gwiazdy przegrywała w Pruszkowie ze Zniczem 0:2, ale po przerwie odwróciła wynik. Po trzech meczach bez wygranej w końcu zwycięstwo!

Drużyna Wisły przyjechała do Pruszkowa z jednym celem. W końcu wygrać. Od początku krakowianie dominowali na boisku, momentami mieli 80-procentowe posiadanie piłki, ale gole… strzelali gospodarze.

W pierwszej połowie na boisku rządził 37-letni Radosław Majewski. Były reprezentant Polski zanotował dwie asysty przy golach Znicza, a wiślacy popełniali katastrofalne błędy. Przy golu na 1:0 rywalowi dał się wyprzedzić Alan Uryga, a przy drugim trafieniu strzelca gola całkowicie stracił z radaru Miki Villar.

Krystian Tabara strzela gola na 1:0

W przerwie Albert Rude dokonał udanych korekt, a i Znicz nie był już tak zdyscyplinowany. Zrobiło się nieco więcej miejsca i wiślacy wykorzystali to w bezwzględny sposób. Po akcji rezerwowych – wrzutce Rude i strzale Michała Żyro – Wisła złapała kontakt.

W 70. minucie był już remis! Asystą znów popisał się Junca, a jego perfekcyjne dośrodkowanie strzałem głową na bramkę zamienił Uryga. Wisła cisnęła już do końca i dopięła swego. W trakcie meczu piłkarze Znicza trzykrotnie dotykali piłki ręką we własnym polu karnym i za trzecim razem sędzia w końcu gwizdnął rzut karny. A ten na bramkę zamienił Angel Rodado, dla którego była to już 15. bramka w sezonie.

Ostatecznie Wisła wygrała, ale mecz był dla niej nadspodziewanie trudny. Co ważne, przynajmniej na chwilę wskoczyła na miejsce barażowe.

W następnej kolejce wiślacy zmierzą się na wyjeździe z Resovią. Mecz już we wtorek.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *