Wisła Kraków zremisowała z Zagłębiem. Komu pomógł sędzia?

FK
FK

Remis Wisły Kraków w meczu ze spadkowiczem. O kontrowersjach sędziowskich z tego spotkania długo nie zapomnimy.

Wisła Kraków wygrała Puchar Polski. Krakowianie pokonali w finale Pogoń Szczecin. Nie mogą spocząć na laurach, bo przed nimi walka o awans do ekstraklasy. W poniedziałek kilka dni po wielkim meczu na PGE Narodowym grali z Zagłębiem Sosnowiec. Zespół ze Śląska spadł już z Fortuna 1 Ligi. Za to Wisła ma wiele do udowodnienia. Nawet szefowie krakowian obawiali się tego spotkania.

– Zobaczymy, jak to wyglądać będzie po 120 minutach w nogach na Narodowym i po trzech dniach „odpoczynku” – pisał Jarosław Królewski, prezes Wisły na Twitterze.

Piękny gol pogrążył Wisłę

Ale Wisła już od pierwszych minut spotkania rzuciła się do ataku. Po świetnym dograniu Kacpra Dudy piłka odbiła się od Angela Rodado i wpadła do bramki gospodarzy. Obrona Zagłębia nawet nie reagowała. Jak się później okazało, słusznie, bo młodzieżowiec Wisły był na spalonym. Wideoweryfikacja trwała ponad cztery minuty. Sędzia Patryk Gryczkiewicz długo konsultował się z VAR. Gol nie został uznany.

Krakowianie byli wściekli. Znowu mieli problemy z koncentracją. W 28. minucie wykorzystał to Maksymilian Rozwandowicz. Były piłkarz ŁKS-u strzelił niesamowitego gola. Uderzył z dużej odległości, a piłka wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez Antona Cziczkana.

Mecz zrobił się brutalny. Rodado, przewrócił w polu karnym Wiliana Remyego. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Ale również do sosnowiczan uśmiechnęło się szczęście. Sebastian Bonecki ostro zaatakował Baenę. Gryckiewicz znowu skorzystał z VAR-u, ale skończyło się na żółtej kartce. Wisła nie zdołała odrobić strat przed przerwą.

To powinien być karny dla Wisły! Co zrobił sędzia?

A na początku drugiej połowy powinna mieć rzut karny. Jończy wystawił kolano i przewrócił Szymona Sobczaka. Napastnik Wisły zwijał się z bólu, Gryckiewicz sprawdził VAR i… nie było karnego! Sędzia popełnił błąd, to był ewidentny faul.

Minęła godzina i sosnowiczanie grali w osłabieniu. Artem Polarus brutalnie sfaulował Dudę i został ukarany drugą żółtą kartką.

Gra w przewadze nie pomagała Wiśle. Dopiero na 20 minut przed końcem wprowadzony na boisko Roman Goku uderzył mocno z bliskiej odległości. Na jego nieszczęście piłkę z linii bramkowej wybił głową Jończy.

Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Wisła zmarnowała dobrą okazję. Najpierw uderzał Patryk Gogół, ale bramkarz sosnowiczan wybił piłkę tak niefortunnie, że doszedł do niej Rodado. Mateuszowi Kosowi udało się złapać również strzał Hiszpana.

To nie był dobry mecz krakowian… Sobczak świetnie dograł do Alana Urygi. Obrońca Wisły miał przed sobą tylko bramkę, ale spudłował.

Ale krakowianie znowu to zrobili! W 90 minucie Rodado dostał piłkę w polu karnym. Uderzył przy bliższym słupku i dał Wiśle wyrównanie.

Zdobywca Pucharu Polski miał szansę na zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Igor Sapała dośrodkowywał do Romana. Hiszpan był faulowany przez Remyego. Do rzutu karnego poszedł Sobczak. Spudłował! Ostatnie minuty sosnowiczanie grali na czas. Wisła z Sosnowca wywiozła tylko punkt. Nie pomógł jej sędzia, który podejmował bardzo kontrowersyjne decyzje…

Zagłębie Sosnowiec – Wisła Kraków 1:1 (1:0)

1:0 Rozwandowicz 28.

1:1 Rodado 90.

Zagłębie Sosnowiec: Kos – Polarus, Biliński (62. Ziemann), Bonecki, Valencia (83. Kirejczyk), Matynia, Szostek (71. Lipka), Jończy, Rozwandowicz (83. Janota), Rémy, Sokół (83. Suchockij)

Wisła Kraków: Cziczkan – Szot (Krzyżanowski 71.), Colley, Uryga, Jaroch, -Carbo, Duda (76. Gogół), Alfaro (62. Roman) – Rodado, Baena (62. Żyro), Sobczak

Podaj dalej
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *