To brzmi trochę jak żart. W centrum Krakowa, które już jest sparaliżowane licznymi remontami, zorganizowano kolejne utrudnienie. Żart polega na tym, że tym razem jest to remont, którego nie ma.
W Krakowie trwają nagrania do drugiej części filmu ″Vinci″. Brzmi niegroźnie, ale w niedzielny wieczór i poniedziałkowy poranem komplikacje związane z powstawaniem filmu wielu krakowian odczuło na własnej skórze. W niedzielę doszło do wyłączenia jednego pasa na moście Dębnickim. Efekt był prosty do przewidzenia – w niedzielę wieczorem i w poniedziałek rano tworzyły się tam ogromne korki.
Kierowcy byli wkurzeni.
- Wspaniała akcja, półtora dnia paraliżu bo tak 🙂
- Nie wiem, kto pozwolił kręcić film na Moście Dębnickim w poniedziałek rano. W godzinach szczytu. Brawo!!! Genialne!
- Cuma i spółka sprawili, że spóźniliśmy się do szkoły….
- No a wczoraj wieczorem 2km jechałem 60 minut.
To tylko część komentarzy.
Korki i fajerwerki
Trudno się dziwić. Mówimy o newralgicznym miejscu miasta. A przecież nadal zamknięta jest ulica Kościuszki, a ulica Zwierzyniecka nadal otwarta tylko częściowo. Pod Jubilatem powstał więc prawdziwy Trójkąt Bermudzki, w którym można utknąć na dobre kilkadziesiąt minut.
Zdjęcia kręcone są wieczorem. W ciągu dnia na zamkniętym pasie niewiele się dzieje. Kierowcy stojący w korku mogą jedynie tęsknie zerkać na wyłączoną z ruchu nitkę.
Co więcej, filmowcy przekroczyli przyznane im uprawnienia.
Ekipa filmowa zdecydowała się kontynuować kręcenie ujęć kaskadersko-pirotechnicznych po północy. Użyte do tego celu sztuczne ognie zaniepokoiły mieszkańców Krakowa. Przepraszamy za niezapowiedziane głośne efekty pirotechniczne. Urząd Miasta nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy. Przepraszamy także kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej za utrudnienia – napisał w poniedziałek magistrat.
Przeprosiny filmowców
Opublikowano także oświadczenie ekipy filmowej:
„Jako producent filmu chcielibyśmy serdecznie przeprosić Wszystkich mieszkańców Krakowa za wszelkie niedogodności i stres spowodowany nocnymi fajerwerkami, które miały miejsce podczas realizacji zdjęć do filmu. Zdajemy sobie sprawę, że hałas i niespodziewane dźwięki mogły negatywnie wpłynąć na spokój, a szczególnie na dzieci i zwierzęta, za co bardzo przepraszamy.
Naszym celem nie było wywołanie niepokoju. Produkcja posiada wszelkie niezbędne pozwolenia na nocne zdjęcia oraz przeprowadzenie kontrolowanego wybuchu fajerwerków. Plan był zabezpieczony przez policje oraz służby medyczne. Ze względów technicznych godzina wybuchu fajerwerków uległa zmianie.
Zapewniamy, że tego rodzaju incydenty nie będą się powtarzać.”
Producenci filmu zapewniają, że nie będą już używać sztucznych ogni, a utrudnienia na moście Dębnickim zakończą się we wtorek rano.