Posiedzenie sądu w sprawie działacza PiS Ryszarda Majdzika zostało zakłócone przez jego zwolenników. Około 30 osób wtargnęło na salę rozpraw, zmuszając sędziego do wezwania policji.
Przeszukanie i znaleziona broń
W marcu prokuratura nakazała przeszukanie domu Majdzika. Śledczy podejrzewali, że działacz posiada broń bez wymaganego zezwolenia. Podczas akcji policja znalazła dwa karabiny typu Mauzer, pistolet i 42 sztuki amunicji.
Czytaj także: Pomnik Lotników Polskich przejdzie remont. Apelowaliśmy o to w czerwcu 2024.
Majdzik złożył zażalenie na przeszukanie. Sąd miał je rozpatrzyć 5 czerwca podczas niejawnego posiedzenia.
Wtargnięcie na salę sądową
Przed rozpoczęciem rozprawy pod sądem w Wieliczce zebrali się zwolennicy Majdzika. Grupa około 30 osób weszła do budynku, a następnie wtargnęła na salę rozpraw. Uczestnicy rozpoczęli nagrywanie, choć posiedzenie było niejawne. Prezes sądu nakazał wezwanie policji ze względów bezpieczeństwa.
Czytaj także: Piłkarze Wisły Kraków na wakacjach. Zobacz, gdzie je spędzają [Zdjęcia]
Protest przed sądem
Po interwencji funkcjonariuszy zwolennicy Majdzika zorganizowali wiec poparcia przed budynkiem. Uczestnicy skandowali hasła „Precz z Komuną” i „Wolne Sądy”.
Sąd odrzucił zażalenie
Mimo zamieszania sąd rozpatrzył zażalenie Majdzika. Sędziowie uznali, że przeszukanie przeprowadzono zgodnie z prawem i w sposób zasadny.
Prokuratura czeka teraz na opinię biegłych dotyczącą znalezionej broni. Eksperci mają stwierdzić, czy można było z niej strzelać. Od ich oceny zależy, czy Majdzikowi zostaną postawione zarzuty.