W niedzielę głośno zrobiło się o burmistrzu Myślenic, Jarosławie Szlachetce. Skandal wywołało nagranie, na którym polityk rzuca rzutkami w kierunku tarczy ozdobionej flagą Niemiec.
----- Reklama -----
Zdarzenie miało miejsce na zjeździe Prawa i Sprawiedliwości. Radna miejska Ewa Wincenciak-Walas z Koalicji Obywatelskiej opublikowała wideo na swoim profilu na Facebooku. Film pokazuje, jak burmistrz celuje w planszę i po trafieniu mówi z uśmiechem: „O, widziałeś?”.
Jarosław Szlachetka obraził Niemcy?
Nagranie natychmiast wzbudziło mnóstwo kontrowersji. Nic dziwnego. Padały słowa o międzynarodowym skandalu, a kontekstów było całe mnóstwo. Wystarczy wspomnieć o tym, że Myślenice od lat współpracują z niemieckim miastem Lüdenscheid.
Szlachetka początkowo nie chciał komentować sprawy. Nie odebrał od nas telefonu.
----- Reklama -----
Sprawę wyjaśnił za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pokazał tam zbliżenie na tarczę. Okazało się, że na środku flagi widniał… diabełek.
Jarosław Szlachetka twierdzi, że rzucał w diabełka
″Rzutki były wymierzone wyłącznie w karykaturalnego diabła – i tylko tyle. Nie była to żadna flaga ani żaden symbol narodowy. Każde inne sugestie to manipulacja″ – napisał Szlachetka.
Czy to tłumaczenie wystarczy, by ostudzić nastroje wokół zdarzenia. Zapewne teraz padną pytania o symbolikę diabełka. Kogo mogła reprezentować ta postać stojąca na tle niemieckich barw?



