To cywile jako pierwsi zauważyli ciało poszukiwanego Tadeusza Dudy na drodze prowadzącej do lasu. Policjanci, którzy jechali tuż przed nimi, natychmiast zareagowali. Po pięciu dniach obławy region w końcu odetchnął, choć finał tej historii pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.
Przypadek, który zakończył największą policyjną akcję ostatnich lat
Relacja bezpośredniego świadka nie pozostawia wątpliwości:
„Jechaliśmy przez tę miejscowość, przed nami poruszał się radiowóz. W pewnym momencie powiedziałem do swojej dziewczyny, że ktoś leży na drodze prowadzącej do lasu. Policjanci także to zauważyli, włączyli sygnały, zatrzymali się i stwierdzili, że mężczyzna nie żyje. Zablokowali drogę, a następnie kazali nam odjechać z miejsca zdarzenia” – relacjonował portalowi limanowa.in bezpośredni świadek odnalezienia zwłok poszukiwanego Tadeusza Dudy.
Ciało leżało w pobliżu stromego zbocza, około 30 metrów od drogi, w okolicach masywu góry Ostrej. To miejsce oddalone od głównych zabudowań, gdzie przez kilka dni trwały intensywne poszukiwania z udziałem setek funkcjonariuszy, ratowników GOPR i najnowocześniejszego sprzętu
Czytaj także: Tadeusz Duda znaleziony martwy. Zakończyła się obława w Starej Wsi
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!