Jak doszło do tragedii w Chrzanowie? 5-latek jechał na rowerku i…

FK
FK

W sobotę 6 września pięcioletni chłopiec zginął pod kołami autobusu na przejściu dla pieszych przy zjeździe z Ronda 4 Czerwca 1989 roku w Chrzanowie. Jak doszło do tej tragedii?

Jak doszło do tragedii?


Policja wszczęła śledztwo pod nadzorem prokuratury, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Strażacy wydobyli dziecko spod autobusu i przeprowadzili resuscytację, ale mimo transportu śmigłowcem do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie lekarzom nie udało się uratować życia chłopca.

Czytaj także: Drogie święta w Zakopanem! Za cztery dni w górach można kupić samochód z salonu


Chłopiec jechał na rowerku i wjechał na pasy, gdzie najprawdopodobniej stracił równowagę i przewrócił się pod nadjeżdżający autobus. Kierowca twierdzi, że nie zauważył dziecka. Badania alkomatem wykazały, że prowadzący pojazd był trzeźwy, a policja pobrała mu krew do dalszych badań.

Czytaj także: Rodzinka.pl wraca na ekrany, a Maciej Musiał wraca… do Krakowa! [ZDJĘCIA]

Chrzanów w żałobie po śmierci chłopca


Do zdarzenia doszło na ruchliwej trasie z osiedla mieszkaniowego do parku i centrum miasta. Autobus zatrzymał się kilkanaście metrów dalej, a rowerek pozostał na pasach.

Czytaj także: To już pewne! Zatrzymany na Białorusi to zakonnik z Krakowa


Burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek złożył wyrazy współczucia bliskim chłopca. Prokuratura będzie wyjaśniać, czy opiekunowie dziecka znajdowali się w pobliżu oraz jak doszło do tej tragedii.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *