Kanał Zero odnalazł prawdziwego „Zorro z Tarnowa”! W ekskluzywnym materiale dziennikarze dotarli do organizatorów spektakularnej akcji z 22 maja, gdy zamaskowany akrobata wywiesił baner nad wiecem Rafała Trzaskowskiego. Okazuje się, że za całą operacją stała zorganizowana grupa kilkunastu osób z wykształceniem prawniczym, która przez półtorej godziny montowała transparent w nocy. „To nie był wolny strzelec, a bardzo dobrze zaplanowana akcja” – ujawniają bohaterowie.
Zorganizowana grupa, a nie samotny wojownik
Dziennikarze Kanału Zero spędzili cztery godziny z organizatorami akcji i ujawnili prawdę – za „Zorro” stała zorganizowana grupa kilkunastu osób. „Kilka do kilkunastu osób było zaangażowane w całe przedsięwzięcie. Z trzema mieliśmy do czynienia trochę dłużej” – relacjonują reporterzy.
Prawdziwy Zorro okazał się być „wytypowanym przez grupę kaskaderem”, a za sznurki pociągał ktoś inny – osoba z pokaźnym pękiem kluczy, która otwierała różne wejścia w ścisłym centrum Tarnowa.
Banner montowany przez osiem godzin w nocy
Transparent nie został wywiesiony spontanicznie podczas wiecu. „Banner był wywieszony w ogóle dzień wcześniej, czyli w środę tak naprawdę w nocy, w późnej nocy był już wywieszony i tak naprawdę czekał” – ujawnia jeden z organizatorów.
W akcji zawieszania baneru brały udział cztery osoby: jedna obserwowała czy jest widoczny z perspektywy rynku, dwie pomagały ze sznurami. Wieszanie trwało półtorej godziny, bo transparent musiał być dobrze zabezpieczony i obciążony z dołu.
Prawnicze wykształcenie i świadomość prawna
Organizatorzy akcji mieli pełną świadomość prawną swoich działań. „Przede wszystkim nie popełniliśmy przestępstwa, mieliśmy tego świadomość, że go nie popełnimy. Jedynie co ma nam działać na podstawie kodeksu wykroczeń” – tłumaczy jeden z nich, wspominając o wykształceniu prawniczym.
Czytaj także: Wypadek na ul. Wielickiej. Samochód ściął sygnalizację świetlną, utrudnienia w ruchu
„Mieliśmy świadomość tego jak służby działają, co robią, jakie mają standardowe procedury” – dodaje, podkreślając profesjonalne przygotowanie całej operacji.
fot: Kanał Zero
Dwie flaszki wódki za wejście na dach
Kanał Zero ujawnił także kulisy logistyczne akcji. Dostęp na dach kamienicy kosztował organizatorów „dwie flaszki wódki”. Mieli też przygotowane plany alternatywne – drugie okno do ucieczki przez inną kamienicę i plan schowania się przed policją na górze.
„Mieliśmy na miejscu sześć osób, które obserwowało całą sytuację z dołu” – relacjonuje uczestnik, podkreślając skalę przedsięwzięcia.
Motywacja polityczna i poglądy prawicowe
Organizatorzy nie ukrywają swoich poglądów politycznych. „Perspektywa prezydentury Rafała Trzaskowskiego jest dla nas niedopuszczalna i w tym kontekście musieliśmy zareagować” – wyjaśniają.
Profesjonalna organizacja z czujkami
Akcja była perfekcyjnie zorganizowana. Wszyscy uczestnicy mieli słuchawki i komunikowali się przez Messengera. „Konwersacja na Messengerze, wszyscy mieli słuchawki na uszach” – ujawnia uczestnik.
Czytaj także: Kolekcja gadżetów z kotem Pandkiem robi furorę. Wyprzedały się w mgnieniu oka.
Ustawili także „czujki” w różnych punktach miasta, które informowały o ruchach policji. „Po tym jak wszystkie czujki dały znać, że jest wolne, jest czysto, wtedy po prostu wybiegłem” – relacjonuje Zorro.
Strój na licytację charytatywną
Na koniec materiału prawdziwy Zorro ogłosił, że przekaże swój strój na licytację charytatywną dla Ignasia. Maska została wykonana specjalnie na tę okazję – „nie zasłaniała czoła, dlatego maska jest zrobiona przez nas”.
Transparent został namalowany przez osiem osób, a jego autorem graficznym jest sam Zorro.