Skandal na meczu IV ligi! W trakcie spotkania pojawiały się wyzwiska na tle rasistowskim, a po zakończeniu meczu zaatakowano jednego z piłkarzy. Ofiarą był Victor Guedes, czyli syn Clebera byłego piłkarza Wisły Kraków.
O spotkaniu było głośno w mediach. W sobotę, 9 listopada, w ramach meczu 16. kolejki IV ligi podkarpackiej zmierzyły się zespoły JKS-u Jarosław i Karpat Krosno. Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla gospodarzy. Niestety podczas i po zakończeniu spotkania doszło do nieprzyjemnych scen.
W trakcie meczu obrażany był jeden z piłkarzy ekipy gości. Chodzi o Victora Guedesa syna znanego kibicom Wisły Kraków Clebera, który związany był przez kilka lat z klubem.
Syn legendy Wisły wyzywany
Brazylijczyk będąc na boisku doświadczył ataków na tle rasistowskim. Natomiast po końcowym gwizdku, gdy przebywał przy linii bocznej, nagle na murawę wskoczyli kibice gospodarzy, którzy zaatakowali piłkarza. W związku z atakiem na piłkarza do akcji wkroczyła policja.
W rozmowie z Szymonem Janczykiem z portalu „Weszło” Brazylijczyk wyjaśnił co działo się na boisku. Zawodnik przekazał, że podczas spotkania był wyzywany od „niewolników i małp”, a także „czarnuchów”. Doszło też do wyzwisk w stronę jego ojca, który wyzywany był od „cyganów”.
– Znów zaczęli mi ubliżać, nagle upadła klatka, ogrodzenie. Jeden z nich do mnie podbiegł, popchnął mnie, wyzywał. Drugi podbiegł i kopnął mnie z boku. Zacząłem się cofać. Ten, który mnie kopnął, uciekł, chciał się schować. Kolejnego zawinęła policja, więc reszta zaczęła się cofać. Wtedy było ich z piętnastu – wyjaśnił Guedes.
To nie pierwszy raz
Victor Guedes dał do zrozumienia, że takie sytuacje, jak ta w Jarosławiu, zdarzają się często. Jest to dla niego bardzo przykre, ponieważ słowa te słyszą członkowie jego rodziny.
– Nie po to chodzi się na mecze, nie taka powinna być piłkarska kultura. Polska taka nie jest, to się dzieje tylko na trybunach – stwierdził piłkarz.