Chwile grozy na A4. Pojazd, którym kierowała zakonnica jechał pod prąd.
Chyba tylko boska interwencja sprawiła, że nie doszło do tragedii. W okolicach Brzeska, przy wjeździe na A4 samochód osobowy jechał pod prąd. Pojazd prowadziła… zakonnica! Kierowcy z całych sił próbowali poinformować duchowną, że jedzie pod prąd. Na szczęście skończyło się bez kolizji.