Różne losy na tatrzańskich ścieżkach: jedni do więzienia, drudzy wracają do rodzin

FK
FK

W piątek tatrzańscy policjanci przeprowadzili zakrojone na szeroką skalę działania poszukiwawcze, które zakończyły się zatrzymaniem pięciu poszukiwanych osób. Te intensywne operacje pokazały, jak różnie mogą toczyć się ludzkie losy – podczas gdy jednych czekają kraty więzienne, drudzy mogą powrócić do przestraszonych rodzin.

Skuteczność zakopiańskich mundurowych

Funkcjonariusze z różnych ogniw – od kryminalnych po zespół konwojowy – współpracowali w ramach skoordynowanych działań poszukiwawczych na terenie powiatu tatrzańskiego.

Czytaj także: Rozpoczyna się kolejna edycja „Mieszkanie za remont”. Jak się zgłosić?

Droga do więzienia

Dla dwóch mężczyzn piątek oznaczał koniec ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości. W centrum Zakopanego kryminalni wytropili 34-latka, który wcześniej został zgłoszony jako zaginiony, jednak jego historia okazała się bardziej skomplikowana niż początkowo sądzono.

Kilka godzin później, na osiedlu Pardałówka, policjanci z zespołu konwojowego zatrzymali 35-letniego mężczyznę poszukiwanego przez sąd w Zakopanem. Ten przypadek pokazuje, jak skuteczne są działania poszukiwawcze – sprawca nie zdołał długo ukrywać się przed organami ścigania i ostatecznie trafił do zakładu karnego.


Czytaj także: Wykolejenie na Wadowickiej. Południe miasta odcięte od centrum!

Podobny los spotkał 49-letniego mieszkańca regionu, którego ujęli funkcjonariusze ogniwa patrolowego w Kościelisku. Także w jego przypadku sąd wydał nakaz doprowadzenia do więzienia, co oznacza, że mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć za swoje czyny za kratami.

Radość powrotu

Zupełnie inne emocje towarzyszyły odnalezieniu dwóch pozostałych osób. Policjanci odnaleźli 38-letnią kobietę i 42-letniego mężczyznę z województwa wielkopolskiego, którzy zostali zgłoszeni jako zaginieni. Po sprawdzeniu ich stanu zdrowia i upewnieniu się, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo, zostali zwolnieni.

Czytaj także: Rodzice walczą o przedszkole. Czynsz wzrósł do… 35 tysięcy złotych!

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *