Mieszkańcy Małopolski muszą przygotować się na możliwy brak wody pitnej. W wielu gminach regionu rośnie ryzyko poważnych przerw w dostawach wody, a w niektórych miejscach już teraz dowozi się ją beczkowozami.
Susza i upały pogłębiają kryzys
Trwające od wielu dni upały i brak opadów doprowadziły do wyczerpania rezerw wodnych w gminnych sieciach. W Zielonkach władze ostrzegają przed realnym zagrożeniem braku wody w kranach. System działa na granicy wydolności, a zużycie wody wzrosło kilkukrotnie na początku wakacji.
Czytaj także: Wisła i Wieczysta faworytami w pierwszej lidze? Bukmacherzy ustalili taki sam kurs
Zakaz używania wody do celów innych niż bytowe
Od 3 lipca mieszkańcy Zielonek nie mogą podlewać ogrodów, trawników ani napełniać basenów. Obowiązuje bezwzględny zakaz wykorzystywania wody wodociągowej do innych celów niż picie, gotowanie i higiena. „To oznacza, że woda może po prostu przestać płynąć z kranu – i nie będzie jej ani do picia, ani do mycia” – informuje urząd.
Czytaj także: Abu Dhabi bliżej Krakowa – nowe połączenie Etihad Airways
Woda dowożona beczkowozami
W Stryszawie i okolicach, gdzie wystąpiły poważne awarie i spadek poziomu wody, mieszkańcy otrzymują wodę z beczkowozów i cystern. Sytuacja jest szczególnie trudna na wyżej położonych osiedlach. Także Gdów ostrzega przed przerwami w dostawach i prosi o ograniczanie zużycia.
Apel o oszczędzanie
Samorządy alarmują, że tylko rozsądne gospodarowanie wodą może uchronić region przed poważnym kryzysem. „Prosimy: ogranicz zużycie wody do niezbędnego minimum. Działajmy odpowiedzialnie. Zadbajmy wspólnie o to, aby wody nie zabrakło nikomu” – apelują władze.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!