Tak nie da się walczyć o powrót do ekstraklasy. Wisła bezbramkowo zremisowała z GKS-em Tychy.
W poniedziałkowym meczu 17. kolejki Betclic I ligi Wisła Kraków nie zdołała pokonać znacznie niżej notowanego GKS-u Tychy. Choć gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego spotkania, to przez 90 minut nie potrafili stworzyć realnego zagrożenia pod bramką Marcela Łubika.
GKS Tychy postraszył Wisłę
To goście w pierwszej połowie spisywali się znacznie lepiej. Tyszanie oddali pięć strzałów, z czego trzy celne. Szczególnie aktywny był Bartosz Śpiączka, który kilkukrotnie sprawdził formę Patryka Letkiewicza. W 34. minucie GKS był najbliżej zdobycia bramki, gdy po dośrodkowaniu Jakuba Bierońskiego zabrakło niewiele Danielowi Ruminowi do oddania strzału z najbliższej odległości.
Bezzębna Wisła remisuje z GKS-em Tychy
Wisła próbowała odwrócić losy meczu w drugiej połowie. Trener wprowadził na boisko Frederico Duarte i Angela Baenę, jednak zmiennicy nie wnieśli oczekiwanej jakości. Na uwagę zasługuje jedynie efektowna przewrotka Łukasza Zwolińskiego z 56. minuty, która zakończyła się rzutem rożnym.
Bezbramkowy remis to tragedia dla krakowian, którzy w walce o powrót do ekstraklasy nie mogą pozwalać sobie na stratę punktów z niżej notowanymi rywalami.
Wisła Kraków – GKS Tychy (0:0)
Wisła: Letkiewicz, Mikulec, Uryga, Kutwa, Kiakos, Sukiennicki, Igbekeme, Kiss, Rodado, Alfaro, Zwoliński
GKS Tychy: Lubik, Bieroński, Brudnicki, Dijaković, Erthaler, Keiblinger, Kubik, Rumin, Śpiączka, Szpakowski, Tecław