Cracovia może czuć się oszukana? Wiele wskazuje na to, że sędziowie popełnili rażące błędy.
Końcówka spotkania Legii Warszawa z Cracovią wywołała ogromne kontrowersje (więcej o meczu tutaj). Dwie kluczowe decyzje sędziowskie w doliczonym czasie gry mogły zmienić wynik meczu.
Czy Cracovii należał się rzut karny?
W czwartej minucie doliczonego czasu piłka odbiła się od ręki Pawła Wszołka, która wyraźnie powiększała obrys jego ciała. Sędzia główny Piotr Lasyk nie zauważył przewinienia, a sędziowie VAR – Wojciech Myć i Radosław Siejka – nie zdecydowali się interweniować. Według Łukasza Rogowskiego, autorytetu w sprawach interpretacji przepisów (tutaj) w tej sytuacji należał się rzut karny dla Cracovii.
Kolejna kontrowersja z sędziami VAR w roli głównej
Chwilę później doszło do drugiej spornej sytuacji. Jan Ziółkowski z Legii najpierw uderzył barkiem w plecy Jakuba Jugasa, a dopiero potem wybił piłkę głową. System VAR ponownie milczał, chociaż według Rogowskiego nagrania pokazują, że obrońca Cracovii został nieprzepisowo powstrzymany przed zagraniem piłki.
Mecz zakończył się zwycięstwem Legii, ale goście z Krakowa mają prawo czuć się pokrzywdzeni. To kolejny przypadek w tym sezonie, gdy praca sędziów VAR budzi poważne wątpliwości. Chodzi między innymi o niesłusznie pokazaną czerwoną kartkę w spotkaniu Puszczy Niepołomice z Lechem Poznań.