Tu chyba zadziałała logika ekstraklasy. Cracovia, po koszmarnych błędach obrońców przegrywa z Radomiakiem.
Cracovia do siódmej kolejki przegrała tylko jedno spotkanie. A Radomiak to jedna z najgorszych drużyn tego sezonu. Faworytami spotkania byli podopieczni Dawida Kroczka. Niestety, zadziałała logika ekstraklasy. Zamiast pewnego zwycięstwa, krakowianie stracili trzy punkty.
Porażka Cracovii z Radomiakiem. Zawiedli obrońcy
Radomianie otworzyli wynik spotkania już w piątej minucie. Pomylili się obrońcy Cracovii, i po dograniu Paulo Henrique, dobrze ustawiony Leonardo Rocha tylko dołożył nogę. Przy tej bramce, Henrich Ravas miał niewiele do powiedzenia.
Na przerwę podopieczni Kroczka schodzili przegrywając. Po niej było jeszcze gorzej. Rafał Wolski prostopadłym podaniem znalazł Zie Ouattarę. Napastnik uderzył mocno i piłka pod poprzeczką wpadła do bramki Cracovii po raz drugi.
Chwilę później krakowianie zdobyli kontaktowego gola. David Olafsson, płaskim strzałem z pola karnego pokonał bramkarza gospodarzy. Trafienia o mało nie zabrał mu Mick van Buren, który stał na linii bramkowej.
Radomiak – Cracovia (1:0)
1:0 Leonardo Rocha
2:0 Zie Ouattara
2:1 David Olafsson
Radomiak Radom: Kikolski, Grzesik, Cichocki, Rossi, Henrique, Ouattara, Donis, Kaput, Wolski, Peglow, Rocha.
Cracovia: Ravas, Ghiță, Glik, Jugas, Biedrzycki, Hasić, Sokołowski, Rózga, Kakabadze, Källman, Van Buren.