Cracovia przegrała z GKS-em Katowice 3:4.
Cracovia przegrała z GKS-em 3:4 chociaż odrobiła straty w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Goście objęli prowadzenie w 15. minucie za sprawą pięknego strzału z woleja Mateusza Maka. Ten sam zawodnik podwyższył wynik w 39. minucie, kiedy minął Henricha Ravasa i trafił do pustej bramki.
Cracovia walczyła dzielnie, ale to nie wystarczyło
Cracovia złapała kontakt tuż przed przerwą. Mikkel Maigaard wykorzystał zamieszanie w polu karnym, a jego strzał po rykoszecie od Repki zmylił bramkarza gości.
W drugiej połowie GKS podwyższył prowadzenie. Adrian Błąd popisał się kapitalnym uderzeniem w okienko w 62. minucie. Cracovia odpowiedziała golem Maigaarda w 70. minucie, który precyzyjnie przymierzył przy słupku.
Końcówka przyniosła prawdziwe emocje. W 90+3 minucie Benjamin Kallman wykorzystał dośrodkowanie Biedrzyckiego i dał gospodarzom nadzieję na remis. Ostatnie słowo należało jednak do gości – Sebastian Milewski ustalił wynik na 4:3 w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry.
Cracovia – GKS Katowice 3:4 (1:2)
Cracovia: Ravas – Jugas, Hoskonen, Skovgaard, Kakabadze, Sokołowski, Maigaard, Olafsson, Hasić, Kallman, Rózga.
GKS Katowice: Kudła – Klemenz, Jędrych, Czerwiński, Wasielewski, Kowalczyk, Repka, Galan, Błąd, Mak, Zreľák.