Aż 24 314 kibiców oglądało na stadionie przy Reymonta efektowne zwycięstwo Wisły Kraków nad Stalą Stalowa Wola 5:0. Wśród nich był 13-letni Jacek Krzemień, który niedawno wybudził się ze śpiączki po roku dramatycznej walki o życie. Jego obecność wzruszyła całą wiślacką rodzinę, a piątkowy wieczór na długo zostanie w pamięci fanów Białej Gwiazdy.
Jacuś – niezwykły gość na trybunach Wisły
Jacek Krzemień, młody piłkarz Skawy Podolsze i wierny kibic Wisły, w kwietniu ubiegłego roku doznał nagłego zatrzymania akcji serca podczas treningu. Przez ponad rok był w śpiączce, a jego historia poruszyła całą Małopolskę. W maju tego roku Jacuś został wybudzony i wrócił do domu, gdzie rozpoczął rehabilitację. Jego obecność na meczu była symbolem nadziei i siły – chłopiec został powitany przez kibiców jak prawdziwy bohater.
Wisła Kraków – Stal Stalowa Wola 5:0. Pewny pokaz siły „Białej Gwiazdy”
Wisła Kraków od pierwszych minut zdominowała rywala i już do przerwy prowadziła 2:0 po golu Mikulca i samobójczym trafieniu Niepsuja. Goście grali od 46. minuty w osłabieniu po czerwonej kartce dla Mehremicia, a gospodarze nie zwalniali tempa. Po przerwie kolejne bramki zdobyli Zwoliński, Alfaro i Kiss, ustalając wynik na 5:0.
Czytaj także: Ulicami Krakowa przejdzie Marsz Równości. Autobusy i tramwaje pojadą inaczej.