Alex Haditaghi nie milczy. Właściciel Pogoni Szczecin opublikował długie oświadczenie w odpowiedzi na stanowisko Cracovii. Klub z Szczecina broni swojego szefa i oskarża prezesa Dróżdża o zaplanowaną prowokację.
----- Reklama -----
Haditaghi chciał się pojednać
Wszystko zaczęło się od obelg. Wcześniej Haditaghi atakował Cracovię w mediach społecznościowych. Nazwał klub „brudem i hańbą”. Mimo to zaproszył prezesa Cracovii Mateusza Dróżdża na mecz w Szczecinie. Przygotował luksusowe upominki. Wódkę, paprykarz i gadżety klubowe.
Haditaghi chciał pokazać, że chce normalizować relacje między klubami. „Prezes Haditaghi osobiście podszedł do Prezesa Dróżdża z wyciągniętą dłonią” – opisuje Pogoń w swoim oświadczeniu. Ale Dróżdż odmówił uścisku ręki.
Pogoń: To była provokacja
Klub ze Szczecina nie zgadza się z wersją Cracovii. Twierdzi, że Dróżdż zachowywał się arogancko od samego przybycia. „Już na murawie prezes Dróżdż wykazał brak należytego szacunku” – czytamy w oświadczeniu.
----- Reklama -----
Pogoń podkreśla, że Dróżdż nie powitał nikogo w loży VIP. Siedział w milczeniu. Potem odmówił podania ręki i skierował „obraźliwe uwagi” do Haditaghiego. Właściciel Pogoni wyszedł z loży bez słowa.
„Zachowanie Prezesa Dróżdża wydaje się wskazywać na zaplanowane działanie i niezbyt wyrafinowaną prowokację” – oskarża Pogoń. Klub uważa, że Dróżdż chciał eskalować konflikt, a nie go rozwiązać.
Pytania bez odpowiedzi
Pogoń zadaje dwa kluczowe pytania prezesowi Cracovii. Pierwszy: dlaczego Dróżdż nie poprosił o zmianę miejsca przed meczem, jeśli nie chciał być w loży prezydenckiej? Drugi: kto go zmusił do przyjazdu?
Oświadczenie sugeruje, że Dróżdż musiał wiedzieć, gdzie będzie siedział. Mimo to przyjął zaproszenie. „Pragniemy podkreślić fakt, że zaproszenie do loży prezydenckiej nie jest standardowym wymogiem” – wyjaśnia Pogoń.
Standardy gościnności
Szczecinianie podkreślają, że zawsze przyjmują gości z szacunkiem. „Wszyscy nasi rywale odwiedzający Szczecin zawsze otrzymywali i nadal będą otrzymywać pełen szacunek” – deklaruje CEO Pogoni Tan Kesler.
Klub informuje, że utrzymuje doskonałe relacje ze wszystkimi właścicielami i zarządami klubów Ekstraklasy. Incydent z Cracovią ma być bezprecedensowy w historii Pogoni.
Co się stało potem
Po odmowie uścisku ręki Dróżdż został przeniesiony do sekcji VIP. Tam miał komfortowe warunki. Pogoń twierdzi, że zrobili to uprzejmie, a nie wyrzucili prezesa. Obie strony zgodnie potwierdzają, że ostatecznie Dróżdż obejrzał mecz w spokojnych warunkach.
Konflikt między Pogonią a Cracovią trafia teraz do Ekstraklasy. Obie strony zgłosiły incydent organom ligowym.



