Dramat w Niepołomicach. Puszcza przegrała 2:3 ze Stalą Mielec i żegna się z PKO BP Ekstraklasą. Fatalna pierwsza połowa, walka do końca i łzy po ostatnim gwizdku – to był wieczór, który zapisze się w historii klubu jako bolesny koniec marzeń o utrzymaniu.
Fatalna pierwsza połowa – Puszcza pod kreską już do przerwy
Spotkanie rozpoczęło się dla gospodarzy najgorzej, jak tylko mogło. Stal Mielec od pierwszych minut narzuciła swój styl i już w 10. minucie objęła prowadzenie po trafieniu Matthew Guillaumiera. Chwilę później Mateusz Matras podwyższył na 2:0, a w 37. minucie Piotr Wlazło wykorzystał rzut karny i było już 0:3. Puszcza była bezradna.
Puszczy zabrakło czasu
Po przerwie gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Najpierw kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Gierman Barkowskij, a w końcówce z rzutu wolnego trafił Jani Atanasov. Puszcza złapała kontakt, ale zabrakło czasu i skuteczności, by doprowadzić choćby do remisu.
Czytaj także: Kto zawinił? Mamy FILM z wypadku na przejeździe kolejowym w Poroninie.