Cracovia zaliczyła bolesną porażkę w 31. kolejce Ekstraklasy, przegrywając na własnym stadionie z walczącą o utrzymanie Lechią Gdańsk 0:2. Pasy były faworytem, ale to goście pokazali większą determinację, skuteczność i zasłużenie wywieźli z Krakowa trzy punkty, oddalając się od strefy spadkowej.
Cracovia bezradna, Lechia skuteczna po przerwie
Pierwsza połowa nie przyniosła bramek, choć Cracovia częściej utrzymywała się przy piłce i próbowała konstruować akcje. Brakowało jednak konkretów pod bramką Lechii, a goście grali uważnie w defensywie i czekali na swoje szanse. Po przerwie to Lechia przejęła inicjatywę. W 49. minucie Maksym Chłań wykorzystał dobre dośrodkowanie i otworzył wynik spotkania, dając gdańszczanom prowadzenie.
Karny i drugi cios Lechii
Cracovia nie potrafiła odpowiedzieć, a zespół z Gdańska coraz pewniej kontrolował boiskowe wydarzenia. W 87. minucie sędzia podyktował rzut karny dla Lechii po faulu na Sezonience. Jedenastkę pewnie wykorzystał Iwan Żelizko, ustalając wynik na 2:0 dla gości. W końcówce Pasy były już bezradne, a Lechia mogła cieszyć się z bardzo ważnego zwycięstwa, które daje jej aż 5 punktów przewagi nad strefą spadkową.
Cracovia zawiodła, Lechia z charakterem
Dla Cracovii to jedna z największych wpadek w tym sezonie – drużyna Dawida Kroczka była osłabiona brakiem kilku podstawowych graczy, ale mimo to oczekiwania kibiców były znacznie większe. Lechia, mimo problemów licencyjnych i trudnej sytuacji w tabeli, pokazała w Krakowie charakter i skuteczność, dając swoim fanom nadzieję na utrzymanie w Ekstraklasie.
Czytaj także: Wisła Kraków ukarana przez UEFA za zaległości finansowe. Ogromna grzywna! [NASZ NEWS]