Na początku marca 1936 roku w Krakowie rozpoczął się strajk okupacyjny w polsko-szwajcarskiej fabryce czekolady „Suchard” SA. Ludzie mieli dość wyzysku. Pracowano po trzy dni w tygodni ze stawką 20-30 grosze za godzinę. W lutym 33 robotnikom obniżono płace, a dwunastu wyrzucono z pracy.
Do strajku dołączyli pracownicy innych fabryk, w tym w Polskich Zakładach Gumowych „Semperit”. Oni też narzekali na bardzo ciężkie warunki zatrudnienia. Protestujący, głównie kobiety, odmówili opuszczenia miejsca pracy dopóki nie zostaną spełnione ich postulaty.
Policja brutalnie stłumiła protest
W nocy z 21 na 22 marca 1936, na polecenie wojewody krakowskiego policja wkroczyła do zakładu i brutalnie stłumiła protest. Zginęła jedna ze strajkujących.
Na 23 marca klasowe związki zawodowe zaplanowały strajk powszechny, który został uznany za nielegalny.
----- Reklama -----
Zobacz więcej
Rozpoczął się on wiecem na 10 tysięcy osób w ogrodzie Związku Zawodowego Kolejarzy przy ul. Warszawskiej, po czym protestujący, pomimo braku zezwolenia, rozpoczęli marsz w kierunku Rynku Głównego. Na ul. Basztowej został on zatrzymany przez policję, która użyła broni. W wyniku starć osiem osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Uroczysty pogrzeb
25 marca na Cmentarzu Rakowickim odbył się uroczysty pogrzeb zamordowanych. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt tysięcy osób. Poprzedzony był przemarszem ulicami Krakowa uczestników uroczystości. „Każdą trumnę, sporządzoną z desek malowanych na czarno, z wielkim srebrnym krzyżem na wieku – nieśli towarzysze pracy zmarłego, a otaczało ich sześciu robotników z płonącymi pochodniami″ – donosił reporter IKC.
Przy ulicy Basztowej stoi dziś pomnik upamiętniający ofiary tamtych wydarzeń. Podobną rolę pełni Pomnik Czynu Zbrojnego Proletariatu Krakowa na al. Ignacego Daszyńskiego z 1986 roku autorstwa Antoniego Hajdeckiego.
Źródła: Wikipedia, Historia Czerwona