Człowiek, który celował do policjantów nadal na wolności! Sfabrykowana tablica rejestracyjna

M N
M N

--- Reklama ---

Trwa akcja policji po nocnej obławie na gangsterów ze Wschodu, którzy walczą o wpływy na ulicach Krakowa. Ujawniamy, że policja do tej pory nie zatrzymała człowieka, który w nocy z czwartku na piątek celował do krakowskich funkcjonariuszy.

Przypomnijmy. W czwartkowy wieczór, około godziny 20 na policję zadzwonił przypadkowy świadek. Na ulicy Dietla zauważył samochód marki honda, w którym siedziały osoby z przedmiotami trzymającymi broń.

Dowiedzieliśmy się, że pasażerowie planowali dokonać morderstwa. Czekali na dogodny moment, by otworzyć ogień w kierunku swojej ofiary.

Gdy na miejscu pojawił się radiowóz, pasażerowie hondy wycelowali w ich kierunku przedmiotami przypominającymi broń, a wówczas policjanci otworzyli ogień. Honda zaczęła uciekać taranując inne samochody. Rozpoczął się pościg.

Szalony rajd ulicami Krakowa

Honda zjechała z Dietla w ulicę Wielopole, następnie kierowca wykonał ostry skręt, potem wpadł na parking, gdzie samochód został porzucony. Tam doszło do wymiany ognia!

Trasa ucieczki gangsterów

Trójka pasażerów zaczęła uciekać pieszo w kierunku Kazimierza. Około północy przestępcy zabarykadowali się w jednej z kamienic przy ulicy Estery. Następnie udało im się uciec przed policją.

Podrobiona tablica rejestracyjna

Nasze zainteresowanie wzbudził samochód, którym poruszali się przestępcy. Była to wiekowa już honda oznaczona podrobionymi tablicami rejestracyjnymi. Nie była to fachowa robota. Już na pierwszy rzut oka na tablicach brak choćby charakterystycznego niebieskiego paska.

– Samochód został zabezpieczony i przekazany do laboratorium kryminalistycznego, gdzie zostanie poddany szczegółowym oględzinom – mówi KR24.pl komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Krakowie.

Podrobiona tablica rejestracyjna

W piątek policja poinformowała, że w związku w wydarzeniem zatrzymała dwie osoby. W ręce policji wpadli 34-letni Ukrainiec i 24-letni obywatel Kazachstanu.

W jaki sposób to tego doszło? Kazach wpadł, bo… trafił do szpitala z raną postrzałową. Policję o tym fakcie poinformował Szpital Uniwersytecki. Wkrótce w szpitalu pojawiła się policja i zatrzymała obywatela Kazachstanu. W ręce funkcjonariuszy wpadł także Ukrainiec.

Jaki był ich związek z nocną akcją? Tego nie wiadomo, trwają w tej sprawie czynności. Według nieoficjalnych informacji Kazach zeznał, że nie było go w opisywanej Hondzie.

Policja apeluje o ostrożność

Policja nadal nie ma więc w rękach człowieka, który w nocy czwartku na piątek przy ulicy Dietla celował w funkcjonariuszy! Być może nadal jest w Krakowie. Do akcji zostało zaangażowanych kilkuset policjantów.

Policja apeluje o ostrożność. My podtrzymujemy ten apel. Bądźcie dziś podwójnie czujni!

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *