Gdzie będzie grać Wisła? Miszalski: Nie chcę jeździć na Śląsk

M N
M N
Aleksander Miszalski, Jarosław Królewski podczas finału Pucharu Polski w 2024
Aleksander Miszalski, Jarosław Królewski podczas finału Pucharu Polski w 2024

Trwają trudne rozmowy Wisły Kraków z miastem na temat stadionu. Kasa krakowskiego klubu świeci pustkami, a więc prezes Jarosław Królewski liczy, że uda się obniżyć koszty najmu stadionu.

Wisła trzeci sezon walczy o awans do Ekstraklasy. Na razie jest poza miejscami barażowymi.

Królewski o Stadionie Śląskim

Prezes Jarosław Królewski tymczasem ciągle szuka oszczędności. Właśnie przyznał, że nie będzie w tym okienku transferów i lepiej postawić na młodzież.

W grudniu zaszokował, sugerując, że klub być może powinien przenieść się na Stadion Śląski.

″Koszty wynajmu Stadionu Śląskiego na mecze Ruchu ponosi miasto, natomiast klub ma po swojej stronie koszty ochrony, które zależą od liczby widzów, i koszty sprzątania. Koszty wynajmu, które pokrywa MIASTO, nie są duże, bo wynoszą nieco ponad 100 tys. zł za mecz, czyli 2 mln za sezon. Chyba trzeba zacząć powoli myśleć o wynajmie Śląskiego na mecze Wisły″ – napisał na platformie X, odnosząc się do tekstu Dziennika Zachodniego.

To miał być zapewne żart, ale wyszło słabo. Tym bardziej, że Wisła prowadzi równolegle negocjacje z miastem na temat warunków najmu stadionu. A takie wrzutki nie wpływają dobrze na atmosferę prowadzonych rozmów.

Miszalski o rozmowach z Wisłą

Aleksander Miszalski odniósł się do sprawy w rozmowie z portalem Interia.pl. Prezydent został zapytany o to, jak brzmi hasło ″Wisła na Stadionie Śląskim″.

– Fatalnie. Chodzę na Wisłę bardzo często i nie chcę jeździć na Śląsk. Nie widzę takiej możliwości – powiedział Miszalski. Nowy prezydent, który jest przecież kibicem Białej Gwiazdy, przyznał, że długo czekał na pismo krakowskiego klubu w sprawie stadionu.

– Jestem kibicem Wisły i zrobię wszystko by Wiśle pomóc, ale muszą być jakieś elementarne zasady tego dialogu. I takie rozmowy na linii Zarząd Infrastruktury Sportowej – prezes Królewski są prowadzone. Wierzę, że znajdziemy najlepsze rozwiązanie – dodał Miszalski.

Prezydent zgodził się, że stadion generuje bardzo duże koszty. Zdradził również, że zwrócił się do ministra sportu Sławomira Nitrasa z wnioskiem, by zwrócić Wiśle ″pieniądze, które dostawała za promocję″. Chodzi zapewne o kwestię wynagrodzenia dla klubów, które grały w minionym roku w europejskich pucharach.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *