Grzegorz Braun przyjechał w poniedziałek do Krakowa, w ramach kampanii przed wyborami do Europarlamentu. Podczas spotkań z krakowianami kontrowersyjny polityk podpisywał… gaśnice.
Grzegorz Braun szykuje się do wyborów do Europarlamentu. Stanie do nich jako członek małopolskiej listy Konfederacji.
W ramach kampanii przyjechał w poniedziałek do Krakowa. O godzinie 10:00 spotkał się z wyborcami w klubie Pod Jaszczurami przy Rynku Głównym. Na 12:30 zaplanowano spotkanie przy Rynku Kleparskim, o 15:00 na Placu Imbramowski, a na 18:00 w hotelu Centrum Business na Osiedlu Centrum E12.
Spotkania z kontrowersyjnym politykiem reklamowano… równie kontrowersyjnym plakatem. Obiecywano na nim, że Braun będzie składać podpisy na książkach i… gaśnicach. Na plakacie widnieje też logo z grafiką gaśnicy i napisem: ″Drużyna Brauna 2024″.
Gaśnica to bezpośrednie nawiązanie do incydentu, do którego doszło w budynku Sejmu 12 grudnia zeszłego roku. Poseł Konfederacji zakłócił wówczas uroczystość związaną z żydowskim świętem Chanuki. Użył gaśnicy by zgasić płomień tradycyjnej chanukiji. Przy okazji naraził uczestników obchodów na uszczerbek na zdrowiu, a przy okazji wywołał skandal dyplomatyczny.
W następstwie zdarzenia Braun opowiadał o „wielkiej koalicji chanukowej”, która jego zdaniem działa „na szczeblu centralnym władz”. Koalicję określał jako „zjednoczony front chanukowy”, który jego zdaniem tworzą ci sami ludzie, którzy są w „koalicji covidowej” i „koalicji podżegaczy wojennych”.
Braun jest oczywiście bardzo dumny ze swojej akcji, stąd pomysł z podpisywaniem gaśnic. Jak zaplanował tak zrobił. W poniedziałek w Krakowie Braun podpisywał gaśnice choćby podczas spotkania na Rynku Kleparskim.
Po spotkaniach z wyborcami w Krakowie Braun ruszy w ciąg dalszy trasy. 7 maja pojawi się w Olkuszu (9:00), Wolbromiu (11:30), Skale (13:00) i Alwernii (17:00).