Zagrożenie jest mniejsze, ale nadal nie można tracić czujności. To był trudny dzień w Małopolsce.
W ciągu ostatniej doby straż pożarna w Małopolsce interweniowała ponad 300 razy, z czego połowa akcji miała miejsce w Krakowie. Szczególnie dotknięte zostały powiaty oświęcimski i wadowicki. W Jawiszowicach koło Oświęcimia ewakuowano 20 osób z powodu przekroczenia stanu alarmowego na Wiśle.
W Krakowie odnotowano podniesienie się poziomu wody w kilku potokach, w tym Serafie, gdzie osiągnął on 145 cm. Strażacy musieli interweniować w szpitalu im. Żeromskiego, gdzie woda przedostała się do serwerowni. Sytuację udało się szybko opanować bez zakłóceń w funkcjonowaniu placówki.
Działania służb i wojska
W odpowiedzi na zagrożenie, Ministerstwo Obrony Narodowej zwiększyło liczbę żołnierzy w gotowości do 4000. Około 500 z nich już uczestniczy w akcjach ratunkowych, m.in. w Głuchołazach i Kotlinie Kłodzkiej. Utworzono również cztery zgrupowania zadaniowe Wojsk Obrony Terytorialnej w województwach: dolnośląskim, śląskim, małopolskim i wielkopolskim.
Minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, cytowany przez Radio Kraków (tutaj) zapewnił o pełnej gotowości wojska do niesienia pomocy. Uruchomiono dodatkowy sprzęt, w tym śmigłowce i łodzie saperskie, które są wykorzystywane do ewakuacji ludności i wsparcia w trudnych sytuacjach.
Prognozy i dalsze działania
Mimo że sytuacja w Małopolsce jest nieco spokojniejsza niż w sąsiednich województwach, służby pozostają w pełnej gotowości. Wojewoda małopolski, Krzysztof Jan Klęczar, podkreślił, że choć prognozy dla regionu są bardziej optymistyczne niż kilka dni temu, nie można tracić czujności.
Władze apelują do mieszkańców o zachowanie ostrożności i śledzenie komunikatów służb. Sytuacja jest dynamiczna, a służby są przygotowane na różne scenariusze rozwoju wydarzeń.