Polityczny klincz trwa. Nie ma marszałka sejmiku. Co dalej?

FK
FK

Małopolski sejmik nie ma marszałka. Kontrkandydat Łukasza Kmity uzyskał więcej głosów i ogłosił, że… wycofuje się.

W małopolskim sejmiku trwa polityczny klincz. Chociaż PiS ma większość, jego radni zbuntowali się i nie chcą wybrać Łukasza Kmity, którego na marszałka namaścił sam Jarosław Kaczyński, szef partii. Polityk przegrał już trzy głosowania. 1 lipca opozycja wystawiła swojego kandydata. To Krzysztof Klęczar z PSL-u. Pełni również funkcję wojewody.

Ale ani Kmita, ani Klęczar nie uzyskali odpowiedniej liczby głosów. Marszałka wybiera większość bezwzględna. W małopolskim sejmiku wynosi 20 głosów. W pierwszym głosowaniu Klęczar dostał 18 głosów, a Kmita 14. Siedmiu radnych wstrzymało się.

Na 18 zwołano posiedzenie specjalne. O to, by radni wreszcie podjęli decyzję apelował nawet Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa. Na prośbę PiS obrady przesunięto na 19.

– Jedyne dobro, którym powinni kierować się radni sejmiku to dobro Małopolski i jej mieszkańców. Rozbijanie muru głową nie przyniesie efektu. Najwyższy czas na ponadpartyjną współpracę dla regionu – napisał Miszalski na Twitterze.

Impas trwa. Sejmik nie ma marszałka

Impas trwa. Nie zmieniło się nic. Na Klęczara głosowało 19 radnych. Na Kmitę 16. Oznacza to, że kandydat PiS przekonał trzy osoby ze swojej partii. Cztery głosy były nieważne.

– Jestem cierpliwy. Mam nadzieję, że kolejne wybory przyniosą pozytywne decyzje dla Prawa i Sprawiedliwości – powiedział Kmita.

Kandydat z PSL wycofał się z wyborów.

– Dziękuję za głosy. Oświadczam, że projekt, z którym wyszliśmy w dniu dzisiejszym został przetestowany. W dalszym ciągu nie będę ścigał kolegi Kmity. Jestem przekonany, że większość sejmikowa zgłosi kandydata, który będzie odpowiadał większości i nie będzie to moja skromna osoba – Klęczar.

Kolejna próba wyboru marszałka już we wtorek o godzinie 18.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *