Coraz więcej wskazuje na to, że pożar gazu na Komandosów to nieszczęśliwy wypadek. Tak jak informowaliśmy wykluczono wersję, która miałaby wskazywać na sabotaż. Pojawiły się nowe hipotezy.
----- Reklama -----
Według ustaleń prokuratury ogień zaprószyć mogła zapałka, bądź niedopałek papierosa.
Brana jest także pod uwagę wersja, że poluzowane płyty rurociągu, które tarły o siebie przez jakiś czas, doprowadziły do powstania iskry, która zainicjowała ogień
– wyjaśnia Oliwia Bożek Michalec z prokuratury okręgowej w Krakowie cytowana przez Radio Kraków.
----- Reklama -----
Policja bada sprawę. Przesłuchani zostaja świadkowie. Służby powołają również biegłego, który ma ocenić stan gazociągu.



