Sebastian Piekarek, radny Nowej Huty, który wywołał skandal zdjęciem z butelkami „Drużyna Rafała” w komisji wyborczej, przeszedł prawdziwą huśtawkę emocji. Najpierw groził naszej redakcji pozwami i żądał usunięcia materiału, a następnie… sam doniósł na siebie do Państwowej Komisji Wyborczej i policji! To niezwykły zwrot w sprawie, która pokazuje, jak daleko może zajść polityk pod presją.
Od gróźb do kapitulacji – emocjonalna huśtawka radnego
Sebastian Piekarek rozpoczął od stanowczych żądań wobec naszej redakcji. Radny domagał się usunięcia zdjęcia z butelkami „Drużyna Rafała”, twierdząc, że materiał został zmanipulowany i powoduje falę hejtu. Groził pozwami cywilnymi i zarzucał nam naruszenie ciszy wyborczej. Zakazał cytowania swoich wypowiedzi i ostrzegał przed konsekwencjami prawnymi.
Jednak po kilku godzinach ton radnego diametralnie się zmienił. Piekarek przyznał, że popełnił błąd i nie zauważył etykiet z napisem „Rafał” oraz „Drużyna” w kadrze zdjęcia. Co więcej, sam zgłosił sprawę do Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie i na policję.
Radny przyznaje się do błędu i przeprasza
W kolejnych wiadomościach Piekarek zmienił retorykę. Przyznał, że działał impulsywnie pod wpływem emocji i hejtu ze strony innych osób. Radny przeprosił za ewentualne urażenie kogokolwiek i wyjaśnił, że jego intencją było jedynie promowanie frekwencji wyborczej.
Czytaj także: Frekwencja na godzinę 17 w wyborach prezydenckich 2025. Małopolska nadal wysoko, ale druga za Mazowieckim.
Piekarek podkreślił, że post został przez niego całkowicie usunięty z jego kanałów komunikacyjnych i nie istnieje już w przestrzeni publicznej. Radny tłumaczył, że ma prawo do prywatności i nie wszystkie jego działania powinny być interpretowane przez pryzmat pełnionej funkcji.
Czytaj także: Co dalej z Angelem Rodado? Wisła Kraków rozpoczyna kluczowe rozmowy z gwiazdą zespołu.
Co grozi za łamanie ciszy wyborczej?
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, naruszenie ciszy wyborczej może skutkować poważnymi konsekwencjami:
Dla osób fizycznych:
- Grzywna do 5000 złotych
- Kara ograniczenia wolności
- Kara pozbawienia wolności do roku
Dla funkcjonariuszy publicznych:
- Wyższe kary ze względu na pełnioną funkcję
- Możliwość dodatkowych sankcji dyscyplinarnych
- Utrata zaufania publicznego
Dla mediów:
- Grzywny do 1 miliona złotych
- Zakaz prowadzenia działalności medialnej
- Odpowiedzialność karna redaktorów naczelnych
Czytaj także: Tragedia w krakowskiej komisji wyborczej. Nie żyje 75-latek.
Samoobrona czy przyznanie się do winy?
Piekarek twierdził, że to redakcja narusza ciszę wyborczą, publikując jego zdjęcie. Jednocześnie jednak sam przyznał, że popełnił błąd i zgłosił sprawę odpowiednim organom. To paradoksalna sytuacja – radny oskarża media o to, co sam zrobił, a następnie dobrowolnie zgłasza się do organów ścigania.
Kto odważy się ukarac w jakikolwiek sposób koalicjanta który z taką determinacją walczył na fb nawet podczas ciszy wyborczej.
Doktryna Neumanna wszak obowiązuje!!!