Śmierdząca rzeka w Krakowie. Radny uważa, że lotnisko potrzebuje oczyszczalni. Prezydent odpowiada

KS
KS

Zanieczyszczony i śmierdzący potok Olszanicki będzie miał nowe koryto. Ma to rozwiązać zaistniały problem, który trapi mieszkańców.

Kilka dni temu odbyła się konferencja prasowa, na której prezydent Krakowa Aleksander Miszalski i Łukasz Strutyński prezes lotniska w Balicach poinformowali, że rozwiążą problem zanieczyszczonego potoku Olszanickiego. 

Czytaj także: Koniec z zanieczyszczaniem potoku koło lotniska w Krakowie. Pojawi się nowa trasa

Mieszkańcy narzekają na smród

Mieszkańcy od dawna mają problem z potokiem. Narzekają na m.in. silny smród, problemy z oddychaniem czy ogólne pogorszenie stanu zdrowia. 

Winowajcą jest lotnisko w Balicach, które regularnie zrzuca do potoku zanieczyszczenia, które powstają m.in. w czasie procesu mycia i odladzania samolotów oraz pasa startowego – napisał Łukasz Gibała w mediach społecznościowych. 

Projekt jest absurdalny

Według radnego Łukasza Gibały decyzja o przesunięciu koryta potoku Olszanickiego jest absurdalna. 

Władze miasta zamiast zbudować oczyszczalnię postanawiają przesunąć koryto rzeki, pomimo iż będzie to znacznie droższe i jednocześnie w wyniku tego projektu zanieczyszczenia i tak trafią przecież do środowiska – pisze radny. 

Radny razem z mieszkańcami od dawna walczy, aby na terenie lotniska powstała oczyszczalnia z prawdziwego zdarzenia (na ten moment nie ma żadnej). Według lotniska było to zbyt drogie przedsięwzięcie. Budowa oczyszczalni oscylowałaby w granicach kilkunastu lub dwudziestu milionów złotych. 

Czytaj także: Barbara Nowak zadecyduje, kto zasiądzie w Młodzieżowym Sejmiku Województwa Małopolskiego

Pieniądze nie mają znaczenia?

Jednak teraz pieniądze nie mają znaczenia. Tak przynajmniej stara się dać do zrozumienia Łukasz Gibała. Projekt związany z budową nowego koryta dla potoku Olszanickiego ma wynieść aż 91 mln złotych. 

Jaki jest w tym sens? Po co realizować ten projekt, skoro jest co najmniej trzykrotnie droższy od wybudowania oczyszczalni i jednocześnie w jego wyniku szkody dla środowiska będą takie same, bo zanieczyszczenia i tak trafią właśnie do środowiska? – zaznaczył radny. 

Łukasz Gibała jednak się nie poddaje i będzie walczył, aby doszło do wybudowania oczyszczalni.

Odpowiedź prezydenta Krakowa

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski odpowiedział na słowa radnego Łukasza Gibały. Swoją odpowiedź przedstawił w punktach:

„1. Obecnie potok Olszanicki biegnie pod płytą lotniska. Nie w formie koryta rzeki, a umieszczonymi tam rurami. Przez większą część roku nie generuje to większych problemów. Inaczej jest zimą, gdy na płycie pojawia się lód, a do przeciwdziałania mu wykorzystuje się środki chemiczne. Ponieważ potok biegnie pod płytą, chemikalia te dostają się do potoku i zanieczyszczają go.

2. W drugim akapicie sam Pan sobie przeczy. Z jednej strony mówi Pan o „regularnym” zanieczyszczaniu rzeki przez lotnisko, z drugiej strony pisze Pan o chemii wykorzystywanej do odladzania, a wiec zimą. Na koniec kwituje Pan to zdjęciem zanieczyszczenia, co do którego pochodzenia nie mamy pewności.

3. Pisze Pan, że mieszkańcy narzekają dziś na „silny smród”. Uważa Pan, że wybudowanie oczyszczalni w sąsiedztwie domów rozwiązuje problem odoru? Proszę więc najpierw wybrać się na Płaszów, porozmawiać z tamtejszymi mieszkańcami, a później wrócić do mieszkańców Olszanicy i zapytać czy chcą mieć w okolicy jeszcze oczyszczalnię.

4. Teza o wybudowaniu oczyszczalni za 30 mln zł to bajki z mchu i paproci. Zakładam, że pewnie brakuje Panu wiedzy, bo przecież nie jest to zła wola, prawda? Określenie całkowitego kosztu powstania tej oczyszczalni nie jest dziś możliwe, bo nigdy nie opracowano jej projektu. Według prostych szacunków, bazując na kosztach powstania takich obiektów przy innych lotniskach obsługujących zbliżoną liczbę pasażerów, to koszt od 135 do 450 milionów złotych” – napisał prezydent Krakowa.

Garść faktów na temat projektu

Prezydent Krakowa postanowił również przedstawić garść faktów na temat przebudowy potoku:

„1. Nie betonujemy potoku Olszanickiego. Na granicy lotniska zostaną umieszczone nowe rury, które zastąpią te obecnie istniejące pod płytą. To nimi płynąć będzie potok. Pozwoli to zupełnie omijać lotnisko i zniweluje ryzyko zanieczyszczania potoku chemią używaną przy odladzaniu.

2. Inwestycja ta polepszy stan środowiska. W okresie zimowym istniejące dziś pod płytą rury wykorzystywane będą jako zbiornik dla zanieczyszczonej wody. Ta będzie zbierana i następnie transportowana do już istniejących oczyszczalni. Każdy kto na poważnie traktuje ochronę środowiska doskonale rozumie, że dla środowiska lepszym jest wykorzystywanie już istniejącej infrastruktury i oczyszczalni niż budowa kolejnych instalacji.

3. Wybudowanie oczyszczalni przy lotnisku wymaga ogromnych pieniędzy, których dziś nie mamy. Nie będziemy więc kazać mieszkańcom Olszanicy czekać nie wiadomo jak długo aż te środki pozyskamy. Dodam tylko, że oczyszczalnia i tak wymagać będzie tej infrastruktury, z której budową dziś ruszamy” – dodaje Miszalski. 

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *