„Najlepszy prezes Cracovii” kontra Zbigniew Boniek. Walka trwa.
Mateusz Dróżdż, prezes Cracovii ma pretensje do Zbigniewa Bońka. Legendarny piłkarz powiedział, że po meczu krakowian z Ruchem Chorzów, Dróżdż wszedł do szatni i zarzucił piłkarzom, że odpuścili to spotkanie. Dróżdż straszył pozwem za udostępnianie tych informacji. Konflikt trwa.
Dróżdż nie pozwie Bońka
Prezes Cracovii przyznał, że wycofał się z pomysłu pozwu.
– Potem były relacje, jestem zniesmaczony, podchodzą one pod zniesławienie. Nie mam siły i chęci by pisać pozew o zniesławienie, bo to kopanie się… Utnę to, prezes Boniek ma zawsze rację, zna się na wszystkim, gdyby trzeba był zanegować teorię Einsteina to by to zrobił – powiedział Dróżdż.
Szef krakowian rządził również w Widzewie, klubie, z którego Boniek wypłynął w świat. Dróżdż przyznał, że spotkanie łodzian z krakowianami będzie dla niego wyjątkowe.
– Wiedzą państwo z jakiego klubu przyszedłem, w Widzewie zostawiłem kawał serca. Nie muszę mu niczego udowadniać, ale czekam na 3. kolejkę sezonu. Mam nadzieję, że wygramy. Nie chcę wchodzić w pyskówki – zdradził.
Boniek odpowiada Dróżdżowi
Boniek odpowiedział w swoim stylu. Ironicznie nazwał Dróżdża najlepszym prezesem w historii Cracovii. I dodał, że wie jak skończy się jego kariera przy Kałuży.
– Widzę, że Mister Truskawka i najlepszy prezes w historii Cracovii coś do mnie mają (chodzi o Tomasza Hajto i Dróżdża przyp. red.) – napisał legendarny widzewiak na Twitterze.
– Mister Truskawka mnie nie interesuje, a na prezesa spokojnie poczekam. Wiem jak to się skończy – skwitował Boniek.