35 lat temu odszedł Jerzy Kukuczka, jeden z najwybitniejszych wspinaczy w historii.
Dokładnie 24 października 1989 roku, podczas próby wytyczenia nowej drogi na południowej ścianie Lhotse, zginął Jerzy Kukuczka – jeden z najwybitniejszych wspinaczy w historii. Jego droga na szczyt rozpoczęła się w Tatrach, gdzie stawiał pierwsze kroki we wspinaczce.
Najwybitniejszy polski wspinacz zaczynał w Tatrach
Kukuczka, pochodzący z górniczej rodziny z Katowic, pierwsze wspinaczkowe szlify zdobywał w Tatrach. Początkowo działał w klubie wysokogórskim w Katowicach, by później stać się regularnym bywalcem zakopiańskiego środowiska wspinaczy. W Tatrach przeszedł dziesiątki dróg wspinaczkowych, w tym słynne drogi na północnej ścianie Mięguszowieckiego Szczytu czy Kazalnicy. To właśnie tatrzańska szkoła wspinania ukształtowała jego późniejszy, minimalistyczny styl działania w najwyższych górach świata.
Na arenę międzynarodową wkroczył w 1979 roku, zdobywając swój pierwszy ośmiotysięcznik – Lhotse. W ciągu następnych ośmiu lat skompletował Koronę Himalajów i Karakorum jako drugi człowiek w historii, ustępując czasowo jedynie Reinholdowi Messnerowi. Jednak sposób, w jaki Kukuczka zdobywał szczyty, do dziś budzi podziw – na dziesięć z czternastu ośmiotysięczników wszedł nowymi drogami, cztery zdobył zimą, a większość bez użycia dodatkowego tlenu.
Mija 35 lat od śmierci Jerzego Kukuczki
Jego styl wspinaczki, determinacja i innowacyjność wyznaczyły nowe standardy w himalaizmie. Mimo trudnych warunków ekonomicznych w PRL, często używając własnoręcznie wykonanego sprzętu, Kukuczka udowodnił, że przy odpowiedniej determinacji można osiągnąć światowy poziom.
35 lat po jego śmierci, dokonania Kukuczki nadal inspirują kolejne pokolenia wspinaczy. Jego nazwiskiem nazwano wiele obiektów, w tym szlaki turystyczne i fundację wspierającą młodych alpinistów, a jego historia pozostaje żywym świadectwem złotej ery polskiego himalaizmu.