Przeprowadzono pierwszy sondaż po tragicznej w skutkach powodzi w Polsce. Koalicja Obywatelska nieznacznie powiększa przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością – wynika z najnowszego badania pracowni United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Koalicja Obywatelska pod wodzą Donalda Tuska otrzymała poparcie na poziomie 34,2 procent. Partia nadal prowadzi w rankingach, mimo niewielkiego spadku o 0,4 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim badaniem.
Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 31 proc., tracąc 1,4 pkt proc. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zaliczyło największy spadek.
Na podium uplasowała się Trzecia Droga z wynikiem 10,5 proc., co oznacza wzrost o 0,8 pkt proc.
Zmiana nastąpiła na czwartym miejscu, na którym znalazła się Lewica (8,7 proc.). Dzięki wzrostowi o 0,7 punktu proc., partia wyprzedziła nieznacznie Konfederację.
Sondaż wykazał wzrost liczby niezdecydowanych wyborców – ta grupa wzrosła z 5,4 do 7,2 proc. Frekwencja wyborcza wyniosłaby obecnie 57,3 procent. Oznacza to niewielki wzrost w porównaniu do poprzedniego badania, w którym chęć wzięcia udziału w wyborach deklarowało 54,1 proc.
Za wcześnie, aby wyciągać wnioski
Badanie przeprowadzono w dniach 20-21 września, czyli po tygodniu od wystąpienia katastrofalnej powodzi, która miała miejsce w Polsce. Według politologa Rafała Chwedoruka jest jeszcze za wcześnie, żeby oceniać, jaki wpływ na poparcie dla partii politycznych będzie miał ten kataklizm.
– Oczywiście powódź będzie miała zapewne znaczenie dla układu sił i może go trochę zmienić. Natomiast moim zdaniem to będzie wymagało więcej czasu. I mniej istotne będzie to, co się działo przy okazji powodzi. Dużo ważniejsze będzie to, co wydarzy się później i w jaki sposób rząd będzie sobie radził z długofalowymi skutkami powodzi, czyli z odbudową zniszczonych miejscowości i ich zabezpieczaniem. To może mieć znaczenie, ale to jest raczej kwestia miesięcy, a nie dni czy tygodni – tłumaczy Robert Alberski w rozmowie z portalem „WP”.
Prof. Rafał Chwedoruk zauważa również, że powódź dotyczyła niewielkiej części Polski, co zresztą zapowiadał sam premier w swojej wypowiedzi z 13 września.
– Żyjemy w bardzo stabilnym systemie partyjnym i powódź, która zalałaby niemal całą Polskę być może cokolwiek by zmieniła. Ten dramat jednak ma charakter lokalny – przekonuje prof. Chwedoruk, politolog z Uniwersytety Warszawskiego.
Dodatkowo podkreśla, że powódź miała miejsce w województwach, w których Platforma Obywatelska i cała koalicja rządząca ma wyraźną przewagę nad PiS-em.