Wędrówka małżeństwa po Tatrach mogła zakończyć się tragicznie. Kobieta potknęła się i rozbiła głowę o kamień. Jednak na szlaku doszło, do spotkania z ogromną ludzką życzliwością.
Na grupie “Tatromaniak” na Facebooku pojawiła się historia małżeństwa, które wybrało się w Tatry. Jednak ich górski pobyt zamienił się w dramatyczne doświadczenie.
Czytaj także: Nowe fakty w sprawie Tadeusza Dudy. Prokuratura: znaleziono list przy ciele mordercy
Groźny wypadek w Tatrach
Zobacz
Małżeństwo wędrowało z Brzezin do Doliny Gąsienicowej, by na zakończenie pobytu zabrać z gór jak najwięcej pięknych wspomnień. Jednak w pewnym momencie kobieta potknęła się, pętla sznurowadła jednego buta zaczepiła o haczyk drugiego.
Kobieta straciła równowagę i upadła twarzą wprost na kamień. Uderzyła lewą stroną głowy, rozcinając skórę czaszki. Krew lała się obficie, a szok i stres ogarnęły zarówno poszkodowaną, jak i jej męża.
Grupa turystów pomogła kobiecie
Wtedy pojawiła się grupa siedmiu turystów. Nie przeszli obojętnie – szybko udzielili pierwszej pomocy, opatrzyli ranę, wezwali ratowników TOPR i zostali z poszkodowaną aż do momentu jej przetransportowania do szpitala. Choć kobieta kilkukrotnie zachęcała ich do kontynuowania wędrówki, nie chcieli jej zostawić samej.
Małżeństwo wykonało wspólne zdjęcie z grupką turystów, jednak nie zapytali wtedy o zgodę na jego publikację. Dlatego, w trosce o prywatność swoich ratowników, postanowili nie pokazywać ich twarzy. Jak przyznają, ich wdzięczność trudno wyrazić słowami.
– Ta „przygoda” dała nam możliwość przekonania się o ludzkiej życzliwości, na trasie, w czasie transportu do szpitala i w szpitalu. Ogromne, ogromne DZIĘKI!!! – pisze poszkodowana kobieta.
Kobiecie wykonano tomografię komputerową. Na szczęście mózg nie ucierpiał. Rana została zszyta, natomiast krwiak zszedł aż na szyję.
Czytaj także: Karambol na obwodnicy Krakowa. Lądował helikopter LPR, ruch całkowicie wstrzymany
Źródło: Tatromaniak
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!